Wszechświat to za mało..!

Nauka vs. Wiara

– rozmiary wszechświata –

*

W klasztorze kamedulskim dzwony biją na jutrznię o wpół do pierwszej w nocy.

Stoję przed swoją pustelnią i czekam, aż skończą dzwonić, i patrzę – widzę zieloną trawę przy bucie. Jedno źdźbło trawy rzuca cień.

Nie ma księżyca, tylko pogodne niebo. Patrzę – cień gwiazd. A najbliższa gwiazda oddalona wiele lat świetlnych od Ziemi.

Nagle objawia się olbrzymia przestrzeń i doświadczam aktu obecności. Nagle milionowe przepaści lat świetlnych są tutaj widoczne w tym cieniu źdźbła trawy.

I dzwoni dzwon na jutrznię.
Noc daje poczucie ogromu przestrzeni. To jest właśnie ten czas po północy, kiedy nagle doznaje się takiego przeżycia ogromu, w którym obecny jest Bóg..

*

No właśnie..

..ale czy na pewno zdaję sobie sprawę, jak ogromna jest to przestrzeń, patrząc z zachwytem w to niebo..?

Błyskawiczny rozwój nauki o kosmosie oraz fizyki i matematyki ostatnich dziesiątek lat mogą mi to nieco ułatwić..

Bo zastanawiając się nad majestatem ogromu wszechświata – warto na początku rozważyć wielkość samej Ziemi i kilku innych obiektów..

Około cztery razy większa od swojego naturalnego satelity – mierzy 40 tysięcy kilometrów na równiku i waży w przybliżeniu 6,000,000,000,000,000,000,000,000 kilogramów (24 zera)!

Grubość skorupy ziemskiej w niektórych miejscach dochodzi do 70 km, podczas gdy najgłębsze ludzkie kopalnie TauTona i Mponeng wcinają się tylko na ok. 4 km.
Kopalnia TauTona w RPA – jedna z najgłębszych odkrywkowo-sztolniowych kopalni złota.

Nikt prawdopodobnie osobiście nie zwiedzi wszystkich zakątków naszej planety, ani nie będzie w stanie wyobrazić sobie jej gigantycznej masy – a przecież to dopiero początek..

Bo jeszcze trudniej jest uświadomić sobie, że Ziemia to dopiero piąta co do wielkości planeta ogromnego Układu Słonecznego.

Znacznie większe są gazowe olbrzymy: Jowisz, Saturn, Uran i Neptun. Ten pierwszy posiada większą masę, niż wszystkie inne planety razem wzięte.

We wnętrzu Jowisza można by zmieścić tysiąc Ziem, a jego siła grawitacyjna pozwala mu utrzymać 63 księżyce.

Tak naprawdę planety znajdują się znacznie dalej od siebie, ale poniżej – w tym skondensowaniu – lepiej widać różnicę wielkości między nimi:
Od lewej: Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun, Pluton

Odległość między Ziemią, a Księżycem w zasadzie nie wydaje się zbyt duża, prawda..?

Odległość między Ziemią, a Księżycem.
Rys. NASA/Goddard Space Flight Center Scientific Visualization Studio

No to możemy się zdziwić..

Bo między Ziemią, a Księżycem zmieściłyby się wszystkie pozostałe planety Układu Słonecznego, z małym zapasem..

A gdyby ktoś chciał udać się na niego samochodem jadącym ze stałą prędkością 100 kilometrów na godzinę, to musiałby jechać bez przerwy przez 160 dni. Mógłby nam wtedy zrobić zdjęcie, gdzie z księżyca wyglądalibyśmy mniej więcej tak:

Ziemia widziana z księżyca. Misja Apollo 11, 20 lipca 1969r. Fot. NASA

Dla porównania – zdjęcie poniżej przedstawia Ziemię z perspektywy Marsa..

Ziemia widziana z Marsa. Fot. NASA

A tu my widziani zza pierścieni Saturna przez sondę Cassini..

Fot. NASA/JPL-Caltech/ Space Science Institute, 2013r

.. oraz zza Neptuna przez sondę Voyager 1 (najbardziej oddalony i wciąż działający wytwór ludzkiej cywilizacji..)

Fot. NASA/JPL-Caltech/ Space Science Institute

Trochę odlecieliśmy.. wróćmy bliżej słońca. Stale coś się na nim dzieje.. poniżej rozbłysk słoneczny w porównaniu z Ziemią..

A tutaj to samo słońce widziane z powierzchni Marsa..

Zachód Słońca na Marsie widziany przez łazik Spirit w 2005r. Fot. NASA

A skoro już o skali..

..poniżej na zdjęciu – ten mały maz koło Wielkiej Czerwonej Plamy to nasz kontynent – Europa.

A sama Czerwona Plama to gigantyczna burza na Jowiszu trwająca już przynajmniej od 350 lat..

Wielka Czerwona Plama – ogromny stały antycyklon od co najmniej 359 lat wiejący na Jowiszu. Burza jest na tyle duża, że można ją obserwować z Ziemi za pomocą niedużych teleskopów. Jako pierwszy zobaczył ją brytyjski fizyk i wynalazca Robert Hooke w 1664r. Fot. NASA

Tu z kolei Ziemia (a dokładniej 6 Ziem) w porównaniu z Saturnem:

Inną ciekawostką jest kometa Czuriumowa-Gierasimienko, należąca do rodziny komet Jowisza (została odkryta w 1969 roku przez kijowskiego astronoma Klima Czuriumowa; była celem prowadzonej przez Europejską Agencję Kosmiczną misji Rosetta).

To jej zdjęcie z teleskopu VLT z 11 sierpnia 2014r.:

A to jej wizja nad centrum Los Angeles w rzeczywistym rozmiarze:

Jak widać – te kosmiczne drobiazgi w takiej scenerii mogą wzbudzić niemały szok w naszych ludzkich umysłach..

A to zaledwie nasze najbliższe podwórko..

*

«Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić» (Rdz 15, 5)

«..dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza..»(Rdz 22,17)

Naukowcy mówią, że gołym okiem można zobaczyć około 7.000 gwiazd..

Ale we Wszechświecie jest ich dużo więcej, niż ziaren piasku na wszystkich plażach Ziemi.

Wiele z tych gwiazd jest znacznie, znacznie większych od Słońca. Przy niektórych to ono wydaje się być ziarnkiem piasku.

A co dopiero zdać sobie sprawę, że tylko w naszej galaktyce jest ich jakieś 300 miliardów..

Można powiedzieć, że Galaktyka Drogi Mlecznej to nasz kosmiczny dom – jej średnica wynosi 100 000 lat świetlnych.. Jest to skupisko kilkuset miliardów gwiazd, które wspólnie krążą wokół centrum. Jedną z tych gwiazd jest właśnie nasze Słońce.

Galaktyka Drogi Mlecznej

My zaś żyjemy na peryferiach tej galaktyki, mniej więcej tutaj:

Każdej nocy od lipca do września możemy obserwować jej ramię w postaci jasnego pasma, przebiegającego przez cały nieboskłon.

Wystarczy bezchmurne niebo i dobra pogoda, a także ustronne miejsce bez miejskiego światła.

Ramię Drogi Mlecznej

Nieco później – jesienią, przy bardzo dobrych warunkach pogodowych, można przypatrzeć się naszej najbliższej galaktycznej sąsiadce – Andromedzie..

Jest ona jednym z najdalszych obiektów, jakie da się zobaczyć gołym okiem na niebie, a znajduje się ok. 2,5 miliona lat świetlnych od Ziemi!

Galaktyka Andromedy

O ile Droga Mleczna liczy ok. 300 miliardów gwiazd, to Andromeda ma ich aż trylion. A takich galaktyk we Wszechświecie jest miliony! Patrząc w niebo na te obiekty można więc zderzyć się z rzeczywistym rozmachem Stwórcy..

Do tego można uświadomić sobie coś jeszcze..

Bóg jest nieskończony, a to jest Jego obraz. My malujemy pędzlem, a On maluje miliardami gwiazd i bilionami galaktyk. I zna moje imię. Bóg biliona gwiazd zna moje imię i zna moje przeznaczenie, które ja kiedyś odkryję.

Tak właśnie można zobaczyć wszechświat w tej skali i nasze w nim miejsce..

Ale można go jeszcze zobaczyć z innej perspektywy..

Bo gdy spojrzymy w tę przestrzeń, podobną do bezbrzeżnego, ciemnego, spokojnego oceanu, na którym rozsiane zostały na kształt wysp poszczególne masy gwiazd, liczące miliony ciał niebieskich – to ogarnia nas niewyobrażalna bliskość Boga, wykraczająca poza wszelkie granice..

Wtedy nasuwa się pytanie: jak daleko rozciąga się ta potęga.. potęga nieskończonej mądrości Bożej?

„Oto niebiosa i niebiosa niebios nie mogą cię ogarnąć, a cóż dopiero ten dom, który zbudowałem?!” (1 Krl 8,27)

*

A jednak spróbujmy to sobie wyobrazić – przynajmniej na tyle, na ile pozwala nam dotychczasowa wiedza, nauka i zdolność umysłu..

*

Wybierzmy się zatem w podróż do brzegów znanego nam Wszechświata..

Startując spod naszej rodzimej gwiazdy – Słońca, w głąb kosmosu – wyruszamy z prędkością światła tj. 300 000 km/s ( a dokładnie 299 792 458 m/s)..

Rozpocznijmy naszą wyimaginowaną wyprawę o północy 1 stycznia 2024r.

Merkury

Szybko mijamy orbitę Merkurego i Wenus..

Wenus

Pokonując 150 000 000 km (jakie dzielą Ziemię od Słońca) w jedyne 8 minut i 19 sekund – kontynuujemy podróż..

Mars

Mijamy Marsa, następnie gazowe planety – olbrzymy (Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna)..

Jowisz

Saturn

Uran

Neptun

Wreszcie – po 5 godzinach i 31 minutach mijamy Plutona i towarzyszący mu księżyc..

Pluton i jeden z jego księżyców

Do tej pory pokonaliśmy ponad 5,6 miliarda kilometrów. Jest to dystans potrzebny, by dotrzeć zaledwie do granic naszego Układu Słonecznego..

..a mamy wciąż 1 stycznia 2024roku..

Teraz zmieniamy kurs naszego lotu, zmierzając w kierunku prostopadłym do Układu Słonecznego..

Za naszymi plecami 9 planet wraz ze Słońcem szybko znikają z pola widzenia..

Jesteśmy coraz dalej..

Pustkę kosmosu rozbija już tylko światło gwiazd tak odległych, że nie widać najdrobniejszego ruchu w perspektywie..

Mija rok..

..później dwa lata,

trzy..

..cztery lata..

Wreszcie – po upływie pięciu lat –
19 kwietnia 2029r.
docieramy do Alfa Centauri –
gwiazdy najbliższej naszemu Układowi Słonecznemu..

Alfa Centauri

Pokonaliśmy około 322 biliony kilometrów, a nasza podróż dopiero się zaczęła..

*

Tak naprawdę to bardzo mała odległość w skali kosmicznej, ale bardzo duża w skali ludzkiej, gdyż przy obecnej technologii wyprawa do Alfa Centauri zajęłaby nam setki lub tysiące lat..

*

Dalej zmierzamy w głąb kosmosu..

Jesteśmy już 10 lat świetlnych od Słońca (2034r)- to wystarczająco daleko w kosmosie, aby zacząć dostrzegać formy, w których skupiają się gwiazdy naszej galaktyki..

Jeszcze dalej – w odległości 100 lat świetlnych od Słońca (2124r)- kłęby gazów i mgławic tworzących ramiona Drogi Mlecznej zaczynają przesłaniać nam widok..

Dopiero na dystansie 1000 lat świetlnych od Słońca, ramiona i dysk naszej galaktyki zarysowują się bardziej wyraźnie..

A więc w naszej podróży potrzebowaliśmy prędkości światła i tysiąca lat czasu (jest 3024rok), aby cały spiralny kształt Drogi Mlecznej był dla nas w ogóle dostrzegalny, jak poniżej..

Droga Mleczna z odległości 1000 lat świetlnych od Słońca

Od tego miejsca – każdy punkt widoczny na niebie nie będzie już pojedyńczą gwiazdą, ale całą galaktyką złożoną z miliardów gwiazd..

I tak, po 5 milionach lat od rozpoczęcia naszej podróży dostrzegamy, że Droga Mleczna jest częścią gromady około 30 galaktyk! – zwanej, jako Grupa Lokalna..

Grupa Lokalna

.. w której naszą najbliższą galaktyką jest wspomniana wcześniej Andromeda..

50 milionów lat świetlnych dalej napotykamy Gromadę Virgo, składającą się z ponad 2 tysięcy galaktyk!

I tak dalej..

..w miarę podróży coraz głębiej w otchłań kosmosu – mijamy galaktyczne gromady, jedna za drugą, a komórki każdej z nich przejawiają coraz bardziej złożone struktury..

Fot. NASA/ESA

Mija miliard lat..

5 miliardów..

Wreszcie po 10 miliardach lat, zmniejszamy prędkość i zwalniamy, aby obserwować teoretyczny obraz struktury Wszechświata w makroskali..

Niezliczone miliardy galaktyk zdają się układać w łańcuchy, grupy i przeróżne formy, rozciągające się poprzez cały kosmos, oddzielone gigantycznymi regionami pustej przestrzeni..

Spektakularny gobelin!

Tak przepastny i różnorodny w swej kreacji, że potęga Stwórcy musi bez wątpienia przewyższać całe pojęcie ludzkości!

Fenomenalne zdjęcie z teleskopu Jamesa Webba. Niemal każdy jasny obiekt na tym zdjęciu to nie gwiazda, a cała galaktyka składająca się z setek miliardów gwiazd. fot. NASA

A przecież Stwórca jest nieskończenie potężniejszy od wszystkich swoich dzieł!

Mało tego – jest w tej chwili ze mną – w tym miejscu, w którym stoję, patrząc się w niebo – będąc jednocześnie na krańcach Wszechświata miliardy lat świetlnych stąd..

Nic więc zaskakującego w tym, że niektórzy ludzie wolą zamknąć się w klasztorze i kontemplować Boga..

Nic dziwnego, że niejeden wolał umrzeć, niż się Go zaprzeć..

..bo rzeczywiście Bóg jest niezmierzony, pasjonujący i nieogarniony!

Fot. NASA/Teleskop Webba

*

I dzwoni dzwon na jutrznię..

Noc daje poczucie ogromu przestrzeni. To jest właśnie ten czas po północy, kiedy nagle doznaje się takiego przeżycia ogromu, w którym obecny jest Bóg..

*

«Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza.
Dzień dniowi głosi opowieść,
a noc nocy przekazuje wiadomość.
Nie jest to słowo, nie są to mowy,
których by dźwięku nie usłyszano;
ich głos się rozchodzi na całą ziemię
i aż po krańce świata ich mowy.»
(Ps 19, 2-5)

Opublikowano