Październikowa dyszka po drodze..

Od 1 października rozpoczęliśmy nabożeństwa różańcowe. Zapraszamy wszystkich Parafian do modlitwy różańcowej w Kościele od poniedziałku do soboty o godzinie 17:30, a w niedzielę o godz. 16:30.

Tylko dziesiątka dziennie. Po drodze, zamiast się gapić w telefon. Za tych ludzi koło ciebie w tramwaju i na trasie. Za tego staruszka i za tę smutną dziewczynę, co właśnie wsiadła. Wielu z nich się nie modli. No to ty pomódl się za nich.
To tylko 3 minuty i 20 sekund!

*

Z różańcem ci „nie po drodze”?

Dostawaliśmy różańce przy Pierwszej Komunii i od babci, i od cioci z wujkiem, co byli w Fatimie, albo w Medjugorie, a niektórzy nawet takie specjalne „papieskie”. No i leżą sobie te różańce gdzieś po szufladach, zasadniczo nieużywane.

Słyszeliśmy już wiele razy: że modlitwa różańcowa jest jedną z podstawowych form pobożności katolickiej, że była ulubioną modlitwą wielu świętych, że jest niebywale „skuteczna” i przynosi ogromne duchowe korzyści, że w prawie wszystkich objawieniach prosi o jej odmawianie sama Matka Boża i tak dalej, i tak dalej. Wszystko to wiemy, a jednak wielu z nas nadal ma z nią kłopot.

Jakoś nam z nią „nie po drodze”. Dlaczego? Bo nudna. Bo to w sumie takie „klepanie”. Bo ciężko się skupić. Bo kiedy niby ja mam na to znaleźć czas? Bo – szczerze? – odechciewa mi się na samą myśl, że tyle tych „zdrowasiek” do odmówienia. Bo nie pamiętam tajemnic. Bo… zawsze coś się znajdzie.

A może jednak spróbuj raz jeszcze „wkręcić się” w różaniec? Na przykład tak:

Ile? Dziesiątka różańca 

Jeśli wizja odmówienia całego różańca cię przeraża, to niech to będzie „dziesiątka”, „dyszka” dziennie. To potrwa nie dłużej niż 5 minut! Średnio 3 minuty i 20 sekund z przypomnieniem sobie kolejnej „tajemnicy” włącznie.

Kiedy?

Skoro z różańcem ci było do tej pory „nie po drodze”, to może właśnie „po drodze”? Idąc na przystanek, jadąc autobusem, metrem, stojąc w korku, idąc na zakupy.

A właściwie po co?

Nie „po co?”, tylko „za kogo?”! Za tych wszystkich ludzi koło ciebie. Za tych, co jadą z tobą w tramwaju, co stoją na peronie, których mijasz na trasie. Za tego staruszka i za tę smutną dziewczynę, za tego gościa z teczką i za tę kobietę, co właśnie wsiadła.

Wielu z nich być może się nie modli. Z różnych powodów. Więc niech przynajmniej ktoś pomodli się za nich. Właśnie jedną „zdrowaśką”, patrząc na nich przez chwilę.

Co to da?

Narzekamy na to, że „dziczejemy” jako społeczeństwo, że coraz mniej wzajemnej życzliwości. No więc ta „dziesiątka” za nich po to, by wpuścić w świat, po którym się poruszasz, trochę takiej niewidocznej duchowej życzliwości, trochę „Bożego wspomagania”.

I pewnie ci ludzie się nie zmienią (no bo to oni przecież są ci „dzicy”, nie ty). Ale z czasem zobaczysz, że ta codzienna „dyszka” za tych kilka przypadkowych osób zmienia ciebie. Twoje patrzenie na ludzi.

Może z czasem nauczysz się „przeczuwać” w każdym człowieku coś Bożego – Jego obecność, Jego miłość do tego kogoś, choćby i nieraz był naprawdę „dziki”.

No dobra. A dokładnie jak?

Najprościej. Choćby i na palcach. A może jednak lepiej na którymś z tych twoich różańców wygrzebanych z dna szuflady. Bo to w sumie piękny widok, kiedy nagle ktoś taki jak ty wyciąga z kieszeni różaniec. Ktoś popatrzy i pomyśli może: „Oo… Można? Można. To w sumie czemu nie ja…?”.

„Ojcze nasz”, dziesięć razy „Zdrowaś, Maryjo” i „Chwała Ojcu” na koniec: 3 minuty, 20 sekund, serio.

A co z tymi tajemnicami, których nie pamiętam?

W poniedziałki i soboty „radosne”: Zwiastowanie, Nawiedzenie św. Elżbiety, Narodzenie, Ofiarowanie i Odnalezienie w świątyni.

We wtorki i piątki „bolesne”: Modlitwa w Ogrójcu, Biczowanie, Cierniem ukoronowanie, Droga krzyżowa, Ukrzyżowanie.

W środy i niedziele „chwalebne”: Zmartwychwstanie, Wniebowstąpienie Jezusa, Zesłanie Ducha Świętego, Wniebowzięcie Maryi, Ukoronowanie Maryi na królową nieba i ziemi.

W czwartki te najnowsze – „światła”: Chrzest w Jordanie, Cud w Kanie, Głoszenie królestwa Bożego, Przemienienie, Ustanowienie Eucharystii.

Możesz przez chwilę na początku pomyśleć o tym wydarzeniu, jeśli je pamiętasz z Ewangelii. Nawet po prostu je sobie wyobrazić. A jak ci się pomyli albo znowu zapomnisz, to „tam na górze” naprawdę nikt się nie obrazi.

A gdyby tak…

A gdyby tak wielu z nas zdecydowało się na taką codzienną „dyszkę po drodze”, to… ciekawe, kiedy trafisz w komunikacji miejskiej albo w samochodzie obok na kogoś, kto właśnie modli się za ciebie?

..jeszcze słodka przynęta Matki Bożej
..czyli obietnice różańcowe przekazane XV-wiecznemu zakonnikowi..

Ojcem różańca nazywa się wprawdzie św. Dominika, założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. Jednak to dzięki bł. Alanowi, również dominikanowi, ustalił się obecny kształt różańca. Objawiła mu się także Maryja, zalecając rozpowszechnianie różańca i przekazując 15 obietnic dla tych, którzy będą się na nim modlić.

  1. Ktokolwiek będzie Mi służył przez odmawianie Różańca Św. otrzyma wyjątkowe łaski.
  2. Obiecuję Moją specjalną obronę i największe łaski wszystkim tym, którzy będą odmawiać Różaniec.
  3. Różaniec stanie się bronią przeciw piekłu, zniszczy, pomniejszy grzechy, zwycięży heretyków.
  4. Spowoduje on, że cnoty i dobre dzieła zakwitną; otrzyma on od Boga obfite przebaczenie dla dusz; odciągnie serca ludu od umiłowania świata i jego marności; podniesie je do pożądania rzeczy wiecznych.
  5. Dusza, która poleci Mi się przez odmawianie Różańca, nie zginie.
  6. Ktokolwiek będzie odmawiał Różaniec i odda się rozmyślaniu nad jego świętymi tajemnicami, nigdy nie będzie pokonany przez niepowodzenia. Bóg nie będzie karał w Swojej sprawiedliwości, nie zginie śmiercią niespodziewaną; jeżeli będzie sprawiedliwym, wytrwałym w łasce Bożej i będzie godnym życia wiecznego.
  7. Ktokolwiek będzie miał prawdziwe nabożeństwo do Różańca – nie umrze bez Sakramentów Kościoła.
  8. Wierni w odmawianiu Różańca będą mieli w życiu i przy śmierci światło Boże i pełnię Jego łaski.
  9. Uwolnię z czyśćca tych, którzy mieli nabożeństwo do Różańca Świętego.
  10. Wierne dzieci Różańca zasłużą na wysoki stopień chwały w niebie.
  11. Otrzymacie wszystko o co prosicie przez odmawianie Różańca.
  12. Wszystkich, którzy rozpowszechniają Różaniec będę wspomagała w ich potrzebach.
  13. Otrzymałam od Mojego Boskiego Syna obietnicę, że wszyscy obrońcy Różańca będą mieli za wstawienników cały Dwór Niebieski w czasie życia i w godzinę śmierci.
  14. Wszyscy, którzy odmawiają Różaniec są Moimi synami i braćmi Mojego Jedynego Syna Jezusa Chrystusa.
  15. Nabożeństwo do Mojego Różańca jest wielkim znakiem przeznaczenia do nieba.

..i parę ciekawostek o tej głębokiej modlitwie..

Pierwowzorem różańca był psałterz. Modlitwa polegała na odmówieniu 150 psalmów. Ponieważ nie wszyscy byli w stanie to zrobić, psalmy zastąpiono najpierw modlitwą Ojcze nasz, a później Zdrowaś Maryjo. 

Taka forma modlitwy upowszechniła się w zakonie cystersów. Tam też wprowadzono nazwę różaniec, po łacinie: rosarium, oznaczający wieniec z mistycznych róż składany w ofierze Matce Bożej.

Doceniając znaczenie modlitwy różańcowej papież Leon XIII poświęcił jej 11 encyklik. W pierwszej z nich ogłosił październik miesiącem różańca świętego.

W 1629r. dominikanin Tymoteusz Ricci wprowadził zwyczaj odmawiania Różańca Wieczystego, rozdając 8760 karteczek tak, by w każdej godzinie roku ktoś odmawiał 15 tajemnic różańca.

Nawiązując do tej idei, młoda Paulina Jaricot (1799-1862) zapoczątkowała tzw. Żywy Różaniec, przede wszystkim z myślą o osobach pracujących. Pomysł polegał na tworzeniu grup osób, z których każda miała odmawiać danego dnia jedną dziesiątkę różańca. Dzięki temu każdego dnia cała grupa odmawiała cały różaniec. Wspólnoty Żywego Różańca trwają do dzisiaj. Również w naszej parafii istnieje ta niezwykła wspólnota modlitwy.

Słowa różańca są jak brzegi rzeki, a modlitwa jest jak rzeka. Brzegi są potrzebne, aby nadać rzece bieg i utrzymać jej ciągły przepływ. Ale chodzi nam głównie o rzekę. Tak jak w modlitwie chodzi o skłonienie serca ku Bogu, co jest najważniejsze… W miarę, jak rzeka płynie do morza, jej brzegi maleją. Tak też w miarę zbliżania się do głębi Bożej obecności słowa stają się mniej ważne… Mamy pozostać sami w cichym oceanie Bożej miłości.

*


Opublikowano