– Lourdes –

krótki kurs wiary podszyty niebem

cz.IX – Bernadetta


Święta Bernadetta Soubirous doskonale znana jest wszystkim, którzy nawiedzają Grotę Massabielle..

Mała, wątła, 14-letnia dziewczynka żyjąca w nędznym mieszkaniu ze swymi rodzicami..

Niezwyczajnie zwyczajna..

*

Święta Bernadeta Soubirous przyszła na świat 7 stycznia 1844 r. w pobożnej i biednej rodzinie młynarza Franciszka i Ludwiki Soubirous.

W 1854 r. z powodu finansowego kryzysu rodzina musiała opuścić młyn w Boly i przeprowadzić się do małego, nędznego mieszkania w Lourdes..

Tu rodzice świętej pracują jako najemni robotnicy, zaś sama Bernadetta zastępuje ich w domu, opiekując się młodszym rodzeństwem – siostrą Antosią oraz braćmi Janem-Marią i Justynem. Z tego powodu nie chodzi do szkoły i nie przygotowuje się do Pierwszej Komunii św.

W 1855 r. epidemia cholery dociera do Lourdes. Umiera wielu ludzi. Zaraża się również jedenastoletnia Bernadetta. Choroba zrujnowała jej delikatny organizm na tyle, że nabawiła się astmy, a później gruźlicy kości nóg, co stało się przyczyną jej śmierci w trzydziestym czwartym roku życia.

*

Mimo to Bernadetta nie jest smutnym dzieckiem, wręcz przeciwnie – wesoła, impulsywna.. podobna do wszystkich małych dziewczynek..

Brązowe włosy małej Bernardetty są na środku rozdzielone i przykryte bawełnianą chustką, związaną z boku.

Ona sama wychowana w biedzie i niedostatku – kryształowa dusza, zachowana przed jakimkolwiek złem, nosząca Boże znamię tej czystości serca i ciała, która promieniowała z jej spojrzenia, z jej zachowania się i z całej jej wątłej postaci.

Pielgrzymi albo ci, którzy się wcześniej z nią spotkali lub tylko raz ją widzieli, później będą twierdzić:

„Widziałem jej spojrzenie — i… od tego czasu nie jestem tym samym”.

Pewna zakonnica się zwierzała:

„Bernardetta tylko raz na mnie spojrzała…”, na łożu śmierci przypomni sobie wrażenie czegoś nadprzyrodzonego, które ją wtedy otuliło.

Jaka wdzięczność należy się temu nieznajomemu, który obchodząc wioski, dźwigał ciężki i niewygodny aparat, kruche szklane klisze, grubą zasłonę i ogromną jak prześcieradło czarną zasłonę, spoza której, kręcąc się jak magik, robił zdjęcia.. (rok 1850 to dopiero początki sztuki fotograficznej).

Każdy z portretów Bernardetty przedstawia ją bez żadnej sztuczności. Jednak to oryginał znajdujący się w Muzeum w Lourdes był reprodukowany w nieskończoność: w postawie siedzącej, ręce złożone, twarz spokojna, wzrok skierowany prosto, a po objawieniach poważny i głęboki.

Bernadetta Soubirous 1858r
W pierwszych latach reprodukcje tej fotografii sprzedawano masowo. Bernadetta – widząca Maryję, zupełnie o tym nie wiedziała. Pewnego dnia jedna z jej towarzyszek powiedziała jej o tym. Zdziwiona zaczęła się przede wszystkim śmiać, mówiąc:

„Sprzedają mnie za dwa grosze, to jest wszystko, co wartam…”

*


Potem zrobiono jeszcze dziesięć fotografii, gdy Bernardetta była pensjonariuszką w Hospicjum w Lourdes.

Poniżej jedna z nich z 1861r.:

W 1866 roku wstąpiła do klasztoru Nôtre Dame de Nevers, unikając w ten sposób powszechnego zainteresowania, jakie budziła z powodu otrzymanych objawień. Tam spędziła resztę swojego życia, pomagając w kuchni, w infirmerii, w zakrystii..

..już zawsze chora, będzie znosić straszne bóle bez słowa skargi do końca swoich dni.

O. Marceli Bouix z Towarzystwa Jezusa (jezuita) powiedział, że przez trzy tajemnice powierzone Bernadetcie, Maryja zarezerwowała sobie wnętrze tej duszy.

*

Bernadetta Soubirous zmarła 16 kwietnia 1879 roku w klasztorze Nôtre Dame de Nevers. Tam też do dzisiaj spoczywa jej ciało. Jak się okazało, nie ulega ono rozkładowi i po dziś dzień zachowuje zadziwiające piękno.


„I za tę duszę, którą mi dałeś, za pustynię wewnętrznej oschłości, za Twoje noce i Twoje błyskawice, za Twoje milczenie i Twe pioruny, za wszystko. Za Ciebie – i gdy byłeś obecny, i gdy Cię brakowało… dziękuje Ci, Jezu.”

(Bernadetta Soubirous)

*

Opublikowano