22 listopada w niedzielę obchodzimy Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, która kończy rok liturgiczny w Kościele..
Przy tej okazji warto przywołać słowa modlitwy: „Przyjdź Królestwo Twoje…” Wypowiadamy je tak często.. o co tak właściwie się modlimy? Jakie jest Jego Królestwo i czy faktycznie chcemy, żeby przyszło?
Jezus jest dziwnym królem..
- To Pan, który jest Sługą..
- W czasie Ostatniej Wieczerzy umywa nogi swoim uczniom, także swojemu zdrajcy – ta czynność była zarezerwowana dla niewolników..
- On nigdy nad nikim nie panował na zasadzie władzy, siły..
- Zawsze zostawia wolność..
- Można Go uznać, ale można też Nim wzgardzić. Nie mści się na tych, którzy Go nie przyjmują..
- To Król, którego tytuł został ogłoszony na śmietniku Jerozolimy – Golgocie, tzn. w miejscu poniżenia, hańby..
- Chwilę wcześniej wyznał przed Piłatem: „Tak, Ja jestem Królem” i dał się niesprawiedliwie osądzić i skazać na śmierć.. Żydzi czekali na innego Mesjasza-Króla, który przywróci królestwo Izraela, rozprawi się z wrogami, ustanowi potęgę polityczną. Chcieli nowego Dawida, który wkroczy pełen splendoru do Jerozolimy, zajmie tron, rozwiąże problemy, zaprowadzi sprawiedliwość i zapewni swoim rodakom dostatnie życie..
- Tymczasem staje przed nimi Człowiek w koronie, ale z cierni, w płaszczu, ale włożonym na pośmiewisko. Staje Człowiek, w którym nie ma nic z siły, nic ze splendoru. Nie takiego króla oczekiwali. Takiego można wyrzucić na śmietnik tuż za murami Jerozolimy, na Golgotę.
***
Są dwa obrazy, które pojawiają się przy okazji uroczystości Chrystusa Króla. Pierwszy to Jezus w pięknej koronie na głowie, taki król jak z portretów władców. Drugi, to obraz św. Brata Alberta „Ecce Homo”.
Tak naprawdę dylemat wyboru z pałacu Piłata jest wciąż aktualny. Portret jakiego Króla chcemy powiesić na swojej ścianie?
Nad głową Jezusa przybili kiedyś oficjalnie tabliczkę, że jest Królem, ale jednocześnie odrzucili Jego królowanie. To od nas zależy, czy przybijemy kolejną oficjalną tabliczkę z tytułem Chrystusa Króla, czy faktycznie przyjmiemy Jego Królestwo.
To jest bardzo konkretny wybór niosący bardzo konkretne konsekwencje. Królestwo Boże nie spływa magicznie z Nieba. Ono przychodzi tam, gdzie człowiek jest gotowy służyć drugiemu człowiekowi w imię Miłości.
Królestwo Chrystusa przychodzi przez krzyż..