Przed nami uroczystość odpustowa ku czci naszego patrona.
O świętym Jacku słyszeliśmy już nie raz, a Jego życiorys, powtarzany przynajmniej raz w roku, znamy lepiej, niż własną kieszeń.. ale czy to wystarczy? Czy na tej podstawie można powiedzieć, że faktycznie wiemy już o Nim wszystko?
Misja świętych nie kończy się z chwilą ich śmierci. Po śmierci są nawet bardziej aktywni, niż za życia.
Dzieje św. Jacka to więc nie 72 lata ziemskiej wędrówki, ale licząca już ponad 800 lat historia, a z nią potężny – globalny zasięg Jego kultu.
To sprawia, że jackowe ślady znaleźć możemy na najbardziej odległych krańcach świata, a ich poszukiwanie może okazać się niezwykle ciekawą przygodą, która w efekcie doprowadzić może nawet do hiacyntofilii – zafascynowania duchowego i intelektualnego postacią świętego Jacka. Tutaj bez obaw – tak obecnie, jak i w przeszłości dotkniętych nią było wiele znamienitych osób i w żaden sposób im to nie zaszkodziło.
*
ŚWIĘTY JACEK W GLOBALNEJ ŚWIADOMOŚCI
Święty Jacek był wielkim czcicielem Eucharystii i Matki Bożej. Misjonarz. Apostoł Północy. Apostoł Różańca. Nazwany imieniem „Lux ex Silesia”, czyli „Światło ze Śląska”, nazywany również „Światłem Północy”, ponieważ oświetlał mroki ludzkich serc i drogę do zbawienia dusz. W swej apostolskiej, dominikańskiej działalności, ogromnie umocnił i poszerzył kult Matki Boskiej Zwycięskiej na ziemiach, po których wędrował.
Z tego powodu, że Świętego zwano Jackiem (imieniem nieznanym w chrześcijaństwie w XIII w.), kuria watykańska pisząc do niego, albo o nim – zmieniała je w różny sposób. Ostatecznie w bulli kanonizacyjnej (1594) użyto imienia San Hiacyntus. Ale w różnych miejscach na świecie słyszy się o nim w innej, właściwej danemu obszarowi transkrypcji językowej.
Jak daleko zawędrowało to imię, pokazuje poniższa mapa..
Ten, który poszedł za głosem Chrystusa i przyniósł owoc, a owoc Jego trwa (por. J 15,6).
*
Św. Jacek jest obecnie patronem Metropolii Katowickiej, Archidiecezji Krakowskiej, Diecezji Opolskiej i Związku Górnośląskiego, ale na tym się nie kończy..
Jest również patronem diecezji w Kanadzie na Filipinach, patronem Diecezji w Ekwadorze i miasta Yaguachi (tu na jego święto przybywa 600 tys ludzi)..
Biskupi w liście pasterskim nazwali go patronem procesu integracyjnego współczesnej Europy. Kościoły i kaplice pod wezwaniem świętego Jacka stoją na wszystkich kontynentach, a nawet na kamiennej pustyni w Australii..
W Polsce mamy 64 kościoły i kaplice pw. świętego Jacka. W Chicago jest Bazylika św. Jacka położona w sercu Jackowa – jednej z popularniejszych polskich dzielnic, a w Jamnej stoi „Dom św. Jacka”..
Posąg św. Jacka stoi również w panteonie świętych na attyce kolumnady Berniniego na Placu św. Piotra w Watykanie, od wieków patrząc papieżom w okna..
..oraz w Sanktuarium Matki Bożej w Lourdes we Francji..
Jego imieniem nazwano miasta: w Kanadzie, USA, Peru, Boliwii i Ekwadorze, jak również hrabstwo w Teksasie nosi jego imię..
Największy obelisk świata o wys. 173 m stojący w Houston – stolicy Texasu, nosi imię św. Jacka i upamiętnia jedną z najsłynniejszych bitew w historii Stanów Zjednoczonych stoczoną w 1836 r. pod miejscowością San Jacinto, wydarzenie to dało początek Stanom Zjednoczonym Ameryki Północnej i w ten sposób imię św. Jacka weszło do powszechnej historii USA..
Święty Jacek jest również czczony na Filipinach w miejscowościach Camalaniugan i Tuguegarao..
Jego imię noszą: szkoły, akademie, muzea, instytucje, organizacje a nawet spółdzielnia mieszkaniowa. Jest także wydawnictwo św. Jacka i księgarnie jego imienia..
Pracą apostolską objął ludność Karyntii, Moraw, Czech, Polski, Rusi, Prus i Skandynawii. W głównym kościele Dominikanów – bazylice pw. św. Sabiny na Aventynie w Rzymie – jedna z dwóch kaplic poświęcona jest świętemu Jackowi, dając tym świadectwo, że należy do największych postaci w historii Zakonu..
Poświęcali św. Jackowi swoje dzieła sławni architekci, malarze, rzeźbiarze, piosenkarze, poeci i pisarze..
W XVII w. św. Jacek należał do najczęściej ukazywanych świętych w malarstwie włoskim. Można powiedzieć bez przesady, że Toskania we Włoszech jest artystycznym regionem poświęconym św. Jackowi..
W największych świątyniach: Florencji, Pizy, Sieny, jak również obok – w Bolonii i Piacenza, w najbardziej godnych miejscach, są wielkie freski i obrazy przedstawiające św. Jacka..
W Piacenza w jednym kościele San Giovanni in Canale zgromadzono skarby w postaci 12 obrazów i jednego fresku – są to dzieła wielkich mistrzów renesansu. Tak bardzo kochała go Italia, że jego wizerunek był w każdym dominikańskim kościele..
*
Znajomość różnojęzycznych form tego imienia ułatwia odkrywanie jackowych śladów w różnych częściach świata, umożliwiając jednocześnie wzbogacenie wiedzy o wyjątkowości tej świętej postaci. A jak widać na mapie – jest gdzie poszukiwać.
*
madonna jackowa
Ta alabastrowa figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem należała do Jacka Odrowąża.
Od XIV wieku do dzisiaj znajduje się we Lwowie , obecnie jest wystawiona w ekspozycji Lwowskiego Muzeum Historii Religii.
Podczas pierwszej misji ruskiej św. Jacek otrzymał ją od księcia Włodzimierza Kijowskiego za uzdrowienie córki.
Wdzięczny książę opatrzył rzeźbę pieczęcią dynastii tj. wizerunkiem św. Jerzego pokonującego smoka i swoją postacią klęczącą na modlitwie dziękczynnej do Madonny za cud uzdrowienia dziecka.
Stojąca nad nim Matka Boska trzyma na ręku Dzieciątko Jezus i opiera się jednocześnie na Drzewie Życia z ukrzyżowanym Chrystusem. Dziecko w koronie na główce, trzyma w lewej ręce jabłko królewskie – symbol władzy nad światem. Drugą rękę wyciąga ku „drzewu życia” jakby przepowiadając swą przyszłość, i jednocześnie wskazuje na serce Matki jako źródło Łaski. Wąż, jako symbol choroby, wijąc się po pniu drzewa spełza pod jej stopy, a nogi ukrzyżowanego Chrystusa opierają się o wężowe zwoje.
Postumentem, na którym stoi Madonna jest sarkofag, w którym pogrzebana została choroba dziecka. Alegoria wiary i dziękczynienia. Najtrafniejsze na świecie średniowieczne, artystyczne przedstawienie dogmatu o świętym wstawiennictwie Maryi w prośbach o Łaski Syna dla modlących się za Jej pośrednictwem.
Wspaniała inspiracja, którą przenika głęboka refleksja nad nieposłuszeństwem człowieka i drogą odkupienia jego win przez ofiarę Boga.
Święty Jacek umieścił ją na ołtarzu w kościele zbudowanym staraniem żony księcia. Stojąc tam – promieniowała boskim światłem alabastru. Przy tej figurze modlili się mieszkańcy Kijowa, aż do najazdu Mongołów na miasto. Wtedy w czasie walk i pożogi, Jacek przebywający w Kijowie na drugiej misji ruskiej, w bohaterski sposób wynosi figurkę z płonącego kościoła. Od tej figurki płynie głos wzywający, aby ratując Syna zabrał i Matkę, a nie będzie ona dla niego ciężarem.
Uratowaną rzeźbę oddaję pod opiekę dominikanom z Halicza, a potem trafia z nimi do Lwowa. Figura – stając się w tym mieście, podobnie jak w Kijowie – obiektem kultu trwającego przez setki lat, jest symbolem heroicznego czynu z gwarancją przeżycia, jeśli dokonuje się go z Maryją tak, jak uczynił to Jacek.
*
Co ciekawe – Madonna Jackowa, odnaleziona we Lwowie, mogła być inspiracją dla rzeźbiarza, który ozdobił Jej postacią fronton katedry Notre Dame w Paryżu.
Uderzające jest podobieństwo postaci. Łączy te rzeźby jeszcze jeden szczegół – figurka Dzieciątka w obu została uszkodzona.
Rzeźbiarz mógł oglądać Jackową Matkę Bożą w 1236r. podczas pobytu św. Jacka w Paryżu na Kapitule Generalnej Dominikanów. Wtedy trwała budowa katedry (1163-1345). Na pewno Jacek był na tej budowie, ponieważ mieszkał o kilometr od niej na Rue Saint Jacob ( ul. Św. Jakuba), gdzie był klasztor dominikanów.
*
pierogi świętego jacka
Oto, co na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi możemy przeczytać:
„Powszechne przekonanie – zarówno wśród Polaków, jak i cudzoziemców – że pierogi to typowe danie kuchni staropolskiej, nie jest do końca prawdą. Ojczyzną pierogów są bowiem Chiny. Z Chin pomysł gotowania, pieczenia lub smażenia kawałków ciasta makaronowego, napełnionego najrozmaitszymi farszami, dotarł przez Rosję do Polski i powędrował dalej na zachód Europy. Do Polski pierogi trafiły po raz pierwszy w XIII w. dzięki biskupowi Jackowi Odrowążowi (późniejszemu św. Jackowi), który zachwycił się ich smakiem podczas pobytu w Kijowie.”
Wychodzi na to, że także Rząd Rzeczpospolitej przyznaje św. Jackowi wpływ na nasze życie codzienne, polskie tradycje oraz znajomość naszej kultury (w tym przypadku kulinarnej) za granicą. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przypisuje św. Jackowi nawet godność biskupią – o co nawiasem mówiąc nie mamy najmniejszego żalu. ☺
*
jacek placek na oleju
Pierogi rozdawane na ulicach miast, ratowały życie w czasie głodu. Święty Jacek nauczając o Bogu – był wrażliwy na niedolę ludzką. Słowem Bożym karmił dusze, a pierogami ciało. Pierogi są symbolem naszego chleba powszedniego. Były bowiem chlebem średniowiecza, a nazywano je tu i ówdzie plackami.
Zaś wspomnienie o tym dotarło do naszych czasów w dziecięcej wierszowance, w której pomylenie spotkało się z poplątaniem.
„Jacek- placek na oleju! Matka krzyczy: „Stój złodzieju!”- każdy Jacek zna ten wierszyk od urodzenia, bo dzieciaki za nim tak krzyczały w piaskownicy i na podwórku.
Aż trudno sobie to wyobrazić, a jednak poprzez legendę ludową ta przezywanka ma związek z osobą św. Jacka. Bo właśnie od tych pierogów, którymi karmił głodnych – przylgnął do niego przydomek: św. Jacek z Pierogami, i z dawnych lat różne przepisy na pierogi Jackowe znane są na Śląsku.
*
polonia
Tyle nam mówi ogólna charakterystyka obrazu. Gdyby jednak badacze byli dość spostrzegawczy, odkryliby ikonograficzny zapis przesłania, mówiącego że w obrazie „Polonia”, Anioł – jako symbol Opatrzności Bożej, wskazuje spojrzeniem na św. Jacka, przekazując mu misję opieki nad narodem.
Trzeba było zrobić to za nich..
Paradoksalne, w profesjonalnym opracowaniu ikonograficznym zbiorów wotywnych, w wykazie postaci widniejących na płótnie, nie znajdziemy św. Jacka. Może warto więc uzupełnić ten opis, bowiem nie przystoi wykreślanie św. Jacka z Galerii sławnych Polaków, tym bardziej, że mamy tu do czynienia z Patronem Polski i Najsłynniejszym w dziejach Ślązakiem.
Teraz, kiedy nowa polityka historyczna zaczyna mieć dzieje i ludzi, warto zwrócić uwagę na prorocze przesłanie wizji malarskiej Tańskiego, zawierającej propozycję przywrócenia św. Jackowi należytego miejsca w historii Polski.
*
dzień jacków
17 sierpnia to dzień imienin Jacków. Przekazujemy im dużo hiacyntoserdeczności !
W tym dniu w kalendarzu liturgicznym mamy wspomnienie o św. Jacku. W Jackowych parafiach, tak jak w naszej – odbywają się odpusty. Niebo jest wtedy trochę „szerzej otwarte” dla Jacków za wstawiennictwem ich patrona i zarazem dla wszystkich hiacyntopodobnych.
W pokorze serca jak roślinka – taki jest święty Jacek, a po naszemu – inaczej Hiacynt..
W nowennie do św. Jacka mówimy: Kwiecie niebieskiego ogrodu – módl się za nami. W godzinkach o św. Jacku: Nad wszystkie kwiaty, kwiecie najwonniejszy. W antyfonie: Kwiecie nad kwiaty, Jacku, z wszystkich kwiatów najczystszy. W hymnie: Najdroższy kwiecie w Ojczyźnie nam wonny..
Do kwiatka nie ma się co modlić, ale patrząc na tę piękną roślinkę warto westchnąć sobie..
Niwy polskiej cudny kwiecie, Coś na śląskiej rozkwitł ziemi, Święty Jacku w białej szacie, Wspieraj nas modlitwy swymi.
*
góra świętego jacka
San Jacinto Peak (Góra Świętego Jacka), mierząca 3302 m n.p.m., jest najwyższym szczytem pasma górskiego San Jacinto. Topograficznie jest to jeden z najbardziej wybitnych szczytów w Stanach Zjednoczonych. Prowadzi na niego m.in. słynny Cactus to Clouds Trail (szlak Kaktusy do Chmur), który pokonuje niebagatelne przewyższenie 3100 m na odcinku 26 kilometrów długości szlaku!
Widoki ze szczytu są spektakularne!
Przy dobrej widoczności, z wierzchołka dostrzec można oddaloną o 320 km górę Charleston, leżącą na północ od Las Vegas w stanie Nevada.
Mimo, iż bezwzględna wysokość plasuje ten szczyt dopiero na 31 miejscu w Kalifornii, to jednak ze względu na przewyższenie w stosunku do otoczenia jest to po Mount Whitney i Mount Shasta trzeci szczyt na terenie Kalifornii i szósty w Stanach Zjednoczonych.
*
święty jacek w szkocji
W szkockiej Galerii Narodowej w Eidenburgu jest piękny wizerunek świętego Jacka, namalowany między 1635 a 1655 rokiem, przez wyśmienitego holenderskiego artystę, ze szkoły flamandzkiej, Abrahama van Diepenbeeck – ucznia i współpracownika Rubensa.
Wizerunek malowany piórkiem, węgielkiem i kredą w połączeniu z akwarelą, swą kompozycją pomaga dostrzec umieszczone przez artystę ciekawe szczegóły, np. świeczka i dzwonek w rączkach aniołka unoszącego się obok św.Jacka, wysoki skalisty brzeg Dniepru, czy też potężne mury obronne Kijowa.
*
Święty jacek w kapeluszu ?
Tak tak.. nasz Patron w kapeluszu!! W Europie do takiej dekoracji postaci św. Jacka nie jesteśmy przyzwyczajeni. Inaczej jest w Ameryce Łacińskiej, tutaj kapelusz noszą zarówno mężczyźni i kobiety (meloniki), jak również i święci.
Popatrzmy na zdjęcia z Ekwadoru:
*
beczka prochu
Szedł jak burza. Ogień, który niósł w sobie, zapalał ziemię po ziemi. Jaki jest sekret ewangelizacyjnego sukcesu Jacka Odrowąża? Czy opowieści o cudach, których dokonał, nie są pobożnymi bajeczkami?
Na bruku leżał martwy człowiek. „To bratanek samego kardynała” – szeptano. Przy zmarłym stanął szczupły zakonnik. „Wyciągnął ręce w górę i swą modlitwą wyrwał brata ze śmierci”. Taką scenę miał ujrzeć w 1221 roku Jacek Odrowąż. To było jego pierwsze spotkanie ze św. Dominikiem.
Czy Jacek pod wpływem tego cudu wstąpił do dominikanów? Możliwe. Ale niewykluczone, że był u braci wcześniej. Prawdopodobnie od jakiegoś czasu kształcił się za granicą. Musiał słyszeć o św. Dominiku wcześniej! Musiało go do niego ciągnąć, podobnie jak sporą grupę księży początku XIII wieku.
I tak w krótkim czasie na horyzoncie w Kościele pojawiły się dwie charyzmatyczne postaci – Włoch i Hiszpan, Franciszek z Asyżu i Dominik z Caleruegi – które zaczęły się kręcić wokół samego papieża. I to nie byle jakiego..
Innocenty III był gwiazdą na średniowiecznym niebie. Nam nawet trudno wyobrazić sobie takiego papieża. Papież Franciszek robi wszystko, by być jak najbliżej ludzi i zejść z piedestału, Innocenty III robił wszystko, by zachować dystans. Podkreślał swą wyjątkowość. Mawiał: „Jestem niżej niż Bóg, ale wyżej niż człowiek”. Uważał się za jakiś byt „pomiędzy”, uniósł się niezwykle wysoko po to, by ujrzeć Kościół z góry. I okazało się to, paradoksalnie, również spojrzeniem proroczym.
A sytuacja w Kościele była taka: opada wreszcie pył wielkiej reformy, którą wprowadzili papieże XI wieku, gdy główną rolę w świecie duchowym pełni duchowieństwo, któremu wmówiono, że dźwiga na barkach los całego Kościoła. W XIII wieku mamy uformowane pokolenie kapłanów, którzy są niezwykle otwarci na to, co „mówi Duch Święty do Kościoła”. Mają rozpięte żagle i czekają na podmuch, który szarpnie łodzią i wyrzuci ją na głębinę.
I nagle na horyzoncie pojawia się Dominik, wykształcony ksiądz, kanonik pracujący przy katedrze, który choć jest predestynowany do tego, by być biskupem, ku zaskoczeniu wszystkich rozpoczyna kompletnie inne życie. Proponuje drogę ubóstwa i zaczyna ewangelizować. Nie możemy się dziwić, że jego postawa trafia do serc elit: żyjących dostatnio księży, kanoników, którzy pragnęli żyć biblijnymi ideałami i tęsknili za porywem Ducha. Grunt był przygotowany. Dominik był iskrą, którą znalazła się przy beczce prochu.
Trudno nam wyobrazić sobie epokę, w której ludzie oddychają Bogiem, ludzie, dla których rzeczywistość nadprzyrodzona jest ciekawsza, niż ta stworzona. Nie na darmo mówi się, że wiek XII był wiekiem Ducha Świętego. Mawia się, że nie było wówczas ateistów. Franciszek i Dominik porwali tłumy gorliwców, a wśród nich – uwaga… księży.
W 1215 roku odbył się Sobór Laterański IV, jeden z najbardziej rewolucyjnych soborów Kościoła. Sobór objął cały Kościół, dostrzegł i dowartościował świeckich, wprowadził sakrament pokuty, pojawiło się ścisłe połączenie proboszcza z parafianami, podniesiona została konieczność ewangelizacji, a przecież Kościół nie miał dostatecznej liczby kapłanów, by wypełnić te wszystkie zapisy.
Rok później „przypadkowo” (Duch Święty ma naprawdę znakomite pomysły) powstaje Zakon Kaznodziejski. W pracach soboru uczestniczył Iwo Odrowąż wraz ze swym krewnym – świętym Jackiem.
Dlaczego Dominik formował braci tak krótko? Wiadomo, jak dziś wygląda wieloletnia dominikańska formacja. A za czasów założyciela? Musiał mieć zaufanie, skoro wysyłał uczniów szybko w świat…
..że ufał, to prawda. Ale był też człowiekiem mocno stąpającym po ziemi, który wcześniej uczestniczył w misjach dyplomatycznych. Zadbał o to, by wysyłać braci (w tym Jacka) z odpowiednimi „papierami” i „Bullą rekomendacyjną”, która podkreślała, że za wszystkim, co robili, stał papież (na konopnym sznureczku dyndała papieska ołowiana pieczęć), co w czasach herezji było bezcenną wskazówką dla tych, którzy patrzyli na dominikanów z podejrzliwością.
Oni nie szli tylko z pieśnią na ustach, uśmiechem na twarzy i kwiatami we włosach. To wyjaśnia fenomen zakładania przez Jacka klasztorów i rozprzestrzeniania się zakonu (jak beczka prochu, która zapala nowe ogniwa). Duch Święty działał nie tylko przez znaki i cuda, i urok osobisty pierwszych braci, ale też przez pieczęcie, podpisy, dokumenty. Przez prawo. Bóg nie musi dokonywać spektakularnych znaków rozstąpienia się morza. Działa też przez decyzje soborów.
*
święty jacek w paryżu
Jacek Odrowąż był w Paryżu dwa razy: pierwszy raz na studiach około roku 1205 i drugi raz na Kapitule Generalnej w roku 1228.
W mieście można odnaleźć pamiątki z nim związane, które warto zobaczyć. Jest to najpiękniejszy obraz św. Jacka w Muzeum Luwr, również Jego imię ma jedna z ulic Paryża, możemy dotrzeć też do Sorbony i odnaleźć wśród zabudowań uniwersyteckich miejsce po dawnym klasztorze dominikańskim, w którym przebywał.
Jeden z największych i najciekawszych obrazów św. Jacka namalował Ludovico Carracci pt. „ Wizja św. Jacka”..
Przedstawia on rozmowę pomiędzy Świętym a Dziewicą, która palcem wskazuje na kamień z wyrytym słynnym tekstem, w którym Matka Boża przekazuje Jackowi słowa:
„Synu Jacku , ciesz się, bo modlitwy twoje są miłe przed obliczem mego Syna, i o cokolwiek prosić będziesz za moim pośrednictwem otrzymasz od Niego”.
Jacek przyjmując to przesłanie, pełen żarliwej miłości w modlitewnym zachwycie aż unosi się nad ziemię. W ten artystyczny sposób malarz ukazuje silną ekspresję uczuć w komunikacji między niebem a ziemią ukazaną szczególnie na twarzy Świętego i w olbrzymich dłoniach, którymi do duszy swojej przygarnia otrzymany dar.
Nie można przejść przed tym dziełem obojętnie. Eksponowany jest w głównym korytarzu galerii, w miejscu prestiżowym, bo przy wejściu do sali, w której jest inne słynne dzieło – obraz Leonarda da Vinci, Mona Lisa.
*
kalifornia kocha świętego jacka
Obszarem wielkiej popularności imienia św. Jacka, a właściwie imienia San Jacinto jest stan Kalifornia w USA. Są tam 64 miejsca nazwanych tym imieniem, wśród nich jest miasto San Jacinto, szkoły: San Jacinto High School i Mount San Jacinto College oraz najpiękniejsza i najwyższa góra w Kalifornii.
Co ciekawe, Rada miasta San Jacinto, w 2012 r. podjęła proklamację o ogłoszeniu sierpnia miesiącem św. Jacka i corocznym organizowaniu uroczystości ku jego czci.
W Los Angeles (Miasto Aniołów – stolica stanu) jest ulica św. Jacka (San Jacinto St.). A na przystankach autobusowych można znaleźć plakaty z małą postacią Świętego dźwigającego wielki posąg Maryi z napisem „Leve fit, quod bene fertur, onus” – Ciężar staje się lżejszy, gdy niesiony jest chętnie.
*
jackowa wyspa w stanie goa
I tutaj znają świętego Jacka. São Jacinto to zamieszkana wyspa u ujścia rzeki Zuari w indyjskim stanie Goa .
Wyspa znajduje się najbliżej południowych brzegów ujścia rzeki i jest połączona z lądem groblą. Na wyspie znajduje się nieczynna latarnia morska zbudowana za portugalskich rządów Goa. Kościół pod wezwaniem św. Jacka ( São Jacinto ) i kaplica pod wezwaniem św. Dominika ( São Domingo ) górują nad wodami rzeki w kierunku wschodnim.
*
na górskim szlaku..
Na beskidzkim szlaku w Jaworzynce niedaleko szkółki leśnej, z wdzięczności za otrzymane Łaski Boże i szczęśliwy powrót do zdrowia pozostawiono „trwały ślad”, tj. podziękowanie Matce Bożej Pszczyńskiej i św. Jackowi za skuteczne wstawiennictwo w czasie choroby.
To piękny zwyczaj kultywowany na beskidzkich szlakach ku pokrzepieniu serc wędrowców podczas chwili modlitwy.
I nigdy nie wiadomo, gdzie święty Jacek może nas jeszcze zaskoczyć..
*
A jednak…
Sklep obuwniczy przy Calle San Jacinto w Sewilli o nazwie nawiązującej do św. Jacka – Calzados San Jacinto (calzados po hiszpańsku oznacza obuwie).
*
przędza w kolorze św.jacek ?
Choć chrześcijaństwo na wschodnich rubieżach Rzeczpospolitej rozwijali i umacniali dominikanie, rozpowszechniony niegdyś kult św. Jacka na terenach dawnej Rusi gasł od wieku XVIII.
Po około stu klasztorach dominikańskich pozostały ruiny, a niekiedy tylko pamięć o nazwach miejscowości w których się znajdowały. Prawosławie i ateizm wyparły chrześcijaństwo.
Zaskakującym jest odkrycie, że w języku rosyjskim jest mała pamiątka – „św. Jacek” zachował się jako określenie jasnoniebieskiej barwy.
Dzięki temu na rynku w strefie rosyjskiej mamy przędzę o barwie św. Jacek. A kto wie.. jeśli niedługo historia zatoczy swoje koło – znów będą modne jackowe sweterki..
*
zagadkowy św. jacek na filipinach
Jak poświadcza załączone zdjęcie figury św. Jacka z Filipin, prostotę jego czarno-białego habitu zmieniono na bogato zdobiony ornat.
Szczególne zainteresowanie wzbudza bardzo ozdobna, złota stuła na procesyjnych szatach świętego Hiacynta. Złoto w sztuce sakralnej symbolizuje najwyższą świętość, natomiast bogato zdobiona złota stuła przysługuje tylko najwyższym hierarchom Kościoła.
Przykład złotej stuły w ikonografii wielkich świętych znajdziemy w wizerunku świętego Piusa V na siedemnastowiecznym obrazie Lazzaro Baldi.
Rodzi się więc pytanie, dlaczego na Filipinach obdarzają figurę polskiego Dominikanina ze Śląska tak szczególną i bogatą symboliką, podczas gdy w jego własnym kraju ikonograficzny przekaz o nim utrwalił się w zupełnie innej, znacznie uboższej formie..?
*
Plaża São Jacinto
Święty Jacek upodobał sobie i to niepozorne miejsce. Piękna plaża, pokryta białym piaskiem, w prawie dzikim stanie zachowała unikalne gatunki fauny i flory.
Tutaj można zobaczyć – poczuć potęgę natury, potęgę oceanu.. cieszyć się ciszą zakłóconą tylko przez dźwięki fal..
Co ciekawe, obszar w São Jacinto jest gęsto porośnięty lasem, w którym żyje wiele gatunków ptaków. Ścieżki leśne – niezwykłe, a cisza przyjemna. Aby zapobiec zakłócaniu spokoju ptaków w ich naturalnym środowisku, znajdują się drewniane słupki z prośbą o ciszę..
Nasz Jacek ma wyczucie.. cudowne, wspaniałe miejsce pełne harmonii i świętego dosłownie spokoju..
*
Z cudów dokonanych za życia świętego czerpiemy wiedzę o Łasce Bożej, która upodobała sobie w nim cudotwórcę. Jak widać, wiara w jego moc sprawczą nie wygasła po śmierci.
Z licznie pozostawionych śladów na mapie całego świata dowiadujemy się, że Chrystus nie zrezygnował z jego pośrednictwa w ukazywaniu swojego Miłosierdzia.
*
Aż trudno uwierzyć , że średniowieczny święty, który nie pozostawił ani jednego słowa napisanego własną ręką, a rzeczy napisane o nim po śmierci nie są należycie uporządkowane, że ten święty może teraz komuś zaimponować..
..a jednak imponuje !
..wzorem do naśladowania – obecnością wśród tych, którzy go potrzebują!
Wiele jest dróg do źródła Boga, jedną z nich jest adoracja świętych. Warto więc odnaleźć tę drogę i nią podążać..