Jedno z utartych powiedzeń wileńskich mówi, że „kto nie widział kościoła Piotra i Pawła, ten nie był w Wilnie”!
To prawda..!
Ta przepiękna, “biała” barokowa świątynia rzeczywiście jest jednym z głównych akcentów litewskiej stolicy i punktem obowiązkowym na mapie każdego pielgrzyma!!
*
*
„Perła baroku”, „misterium antokolskie”, „biała symfonia architektury” — to niektóre z nazw, jakich używa się do określenia tego kościoła, który jest nie tylko arcydziełem architektury, ale także historycznym świadectwem zwycięstwa Wielkiego Księstwa Litewskiego nad Moskalami oraz ich wygnania z Wilna po sześciu latach okupacji.
*
Kościół świętych Piotra i Pawła na Antokolu w Wilnie zachwyca!!
*
*
Z zewnątrz nic nie zapowiada tego, co skrywają ściany.. kościół jakich wiele: dwie wieże i kolumny na frontonie, setki takich świątyń mijamy pielgrzymując tu i tam..
*
Ale to tylko wrażenie z zewnątrz, bo takie wnętrze w mojej ocenie jest tylko jedno!
Tylko tu – na Antokolu w Wilnie!!!
*
*
Przechodząc jego próg wchodzimy wręcz do innego świata.
Kremowa biel przywodzi na myśl czystość nieba, a sztukaterie bogato zdobiące ściany i sufit – tylko wzmagają to wrażenie..
*
*
Ornamentyka wnętrza, pokrywająca sklepienia, ściany, kopułę oraz kaplice tworzy swoisty świat teatru, w którym pojawiają się liczni 'aktorzy’ – postacie nawiązujące do konkretnych scen biblijnych czy nawet mitologicznych..
*
*
O przemijaniu przypomina przedstawienie śmierci umieszczone w kruchcie świątyni, zaś o Zmartwychwstaniu – Jezus spożywający wieczerzę wraz z uczniami w Emaus – ukazani w owalnej ramie będącej fragmentem dekoracji stiukowej sklepienia prezbiterium..
*
*
Choć była to nasza pierwsza wizyta w tej świątyni, to dla tego wnętrza wielu z nas miałoby pewnie ochotę raz jeszcze pojechać do Wilna..
*
Co jest niesamowite: tu nie ma miejsca na przypadkowość!!
Puste miejsca są zostawione po to, by zwrócić uwagę na któryś z detali obok..
*
*
Zdumiewa także ilość wykorzystanych drobnych motywów ornamentalnych, takich jak elementy związane z drzewami, owoce, kwiaty, a nawet muszelki..
*
Wnęki kolumn wypełniają figury świętych, nad łukami unoszą się anioły, nad spiętymi draperiami kurtynami, unoszą się aniołki..
*
*
Niektóre z nich przywołują też do porządku.. dzierżąc w dłoni miecz – wyglądają na takie, które wiedzą, jak go użyć..
*
Postacie wręcz wychodzą z murów, a ich twarze wyrażają różnorakie emocje: od złości i zdziwienia po miłość..
Poniżej święta Maria Magdalena zachwyca dodatkowo wspaniałą suknią i ułożeniem włosów..
*
*
Te sztukaterie wykonano po prostu trójwymiarowo! One dosłownie wychodzą ze ścian!
Łącznie około 2 tysięcy figur, kompozycji ornamentalnych o tematyce historycznej, biblijnej i mitologicznej..
*
*
Dodatkowo gra światła i cienia sprawia, że dekoracja żyje i jest niejako w ruchu..
*
*
Co ciekawe, nie ma tu zwykłego ołtarza – serca tradycyjnej świątyni..!
Wszystko przez to, że ołtarz właściwy zatonął podczas transportu..
*
*
Pamiątką po tym wydarzeniu jest zawieszony na linie oryginalny kryształowy żyrandol w kształcie łodzi żaglowej, wykonany w 1905r. z brązu przez mistrzów łotewskiej Lipawy..
*
*
Zamiast bogatego ołtarza jest prosty obraz “Pożegnanie św. Piotra z Pawłem”, kolorem przełamujący biel kościoła.
I na pewno jest to jeden z tych elementów, które czynią ten kościół, w mojej ocenie – najpiękniejszym w całym Wilnie!!
*
*
Trzeba przyznać, że ta świątynia – nazywana potocznie “wileńskim cackiem”, pomimo bogactwa wystroju jest tworem naprawdę bardzo dyskretnym..!
*
*
Żeby tak wspaniały kościół mógł powstać, musiał mieć możnego fundatora.
I oczywiście miał.. i był nim Michał Kazimierz Pac – jeden z najpotężniejszych magnatów na Litwie.. zresztą w randze hetmana wielkiego litewskiego!
*
*
Świątynię podobno ufundował jako wotum dziękczynne za zwycięstwo nad Rosją w 1655 roku. Budowa rozpoczęła się później w 1668r, a dopiero w 1684r kościół na Antokolu przybrał wystrój, który widzimy dziś.
*
*
A ponieważ rzeczy wielkie należy podkreślać, a ich twórców upamiętniać, na wieki znane niech będzie, że sztukaterię, która budzi taki zachwyt wykonali mistrzowie: Pietro Perretti i Giovanni Gall.
*
*
Ciekawe, co by powiedział Michał Kazimierz Pac, zmarły nagle w 1682 roku, a więc 19 lat przed konsekracją kościoła, widząc swoją świątynię w takiej okazałości..
*
*
Wnętrza kościoła i rzeźb, rozrzuconych z tak niebywałą hojnością, chyba opisać się nie da, gdyż wymagałoby to osobnej interpretacji każdego szczegółu z mnóstwem fotografii..