Mówisz Wilno – myślisz Mickiewicz, Ostra Brama, Dziady i cała masa kościołów..
..a w głowie nieustannie kołacze się:
– Litwo, ojczyzno moja… –
Oto, co poeci są w stanie zrobić z naszymi umysłami..
*
*
Litwa była dla nas do tej pory bardziej mitem, legendą, obowiązkową lekturą.. istniała tylko w wierszach Mickiewicza..
*
Spacerując ulicami Wilna, można odnieść wrażenie, że nasz wieszcz narodowy skrywa się tu niemal w każdym zakamarku..
*
*
Ale nie tylko on, bo z Wilnem swój los dzieliło jeszcze wielu innych polskich poetów i pisarzy, jak Józef Ignacy Kraszewski, Juliusz Słowacki, Czesław Miłosz, Władysław Syrokomla, Tadeusz Konwicki, czy Konstanty Ildefons Gałczyński..
Na nich lista się nie kończy..
*
*
Bowiem pewna część miasta kryje w sobie ślady pamięci kolejnych ważnych postaci, jak choćby Józef Piłsudski i powstańcy: Zygmund Sierakowski, Konstanty Kalinowski, Emilia Plater, czy Tadeusz Kościuszko..
..jak historycy: Joachim Lelewel i Juliusz Kłos,
..jak ceniony kompozytor Stanisław Moniuszko,
..jak malarze: Franciszek Smuglewicz i Szymon Czechowicz,
..czy duchowni: Piotr Skarga, Jakub Wujek, św. Andrzej Bobola, bł. Michał Sopoćko..
*
*
Spacerując po Wilnie nie sposób jednak oderwać myśli od postaci samego Mickiewicza, gdyż duch wieszcza przenika to miasto na wskroś..!
Jak bardzo był zżyty z tym miejscem – trudno to dziś nawet pojąć – nikt chyba nigdy nie zliczył, w ilu domach tu naprawdę bywał.. tym bardziej przejmujące stało się jego wygnanie w głąb Rosji..
*
*
Czytając jego obszerną biografię – nie sposób nie zauważyć szczególnej więzi pomiędzy nim, a Matką Boską Ostrobramską..
Z „Pana Tadeusza” wiemy o niebezpiecznym wypadku, jaki przydarzył się 5-letniemu Adasiowi. Zostawiony bez dozoru spadł z dachu domu, doznając groźnego wstrząsu. Ofiarowany w modlitwach przez matkę – wrócił do zdrowia za przyczyną Najświętszej Maryi Panny..
*
Jego przyjaciel Antoni Odyniec wspomina również dzień 11 września 1815r., kiedy młody Adam przybył do Wilna na studia:
„Stanąwszy w Wilnie (…) poszedł do księdza dziekana. Przechodząc przez Ostrą Bramę trafił właśnie na nieszpory (…) Matka zaleciła mu przed wyjazdem, aby naprzód tam poszedł i dał na mszę świętą.. Tak też uczynił. Ukląkł i zaczął się modlić, a przypomnienie matki i wrażenie jeszcze nieznanego miasta tak go wzruszyły, że się łzami rzewnymi rozpłakał.”
*
*
W 1823 r. władze carskie aresztowały Mickiewicza za przynależność do stowarzyszenia filomatów..
Z więzienia wyszedł za poręczeniem Joachima Lelewela – profesora historii na Uniwersytecie Wileńskim (potem jednego z przywódców Powstania Listopadowego).
Jednak kilka miesięcy później, na mocy wyroku sądowego został mu doręczony nakaz opuszczenia Litwy i wyjazdu z Wilna do Petersburga..
Wyjechał w październiku 1824r. i nigdy już do tego miasta nie powrócił..
*
*
Ostatnią noc przed wygnaniem w głąb Rosji spędził razem z przyjacielem Odyńcem w mieszkaniu przy Ostrej Bramie.
„Pieśni filareckie, „jamby” i mleko przypominały dawne spotkania filomackie..
Dzwonek na poranną Mszę przerwał zabawę. Filareci udali się do pobliskiej Ostrej Bramy, by pomodlić się za swą przyszłość..
„Adam słuchał Mszy św. na galerii, klęcząc z twarzą ukrytą w dłoniach. Twarz potem była blada, ale najzupełniej spokojna. Wracając, tonem pedagoga mówił do nas idących razem o obowiązku człowieka poddania się wyrokom Opatrzności, która nigdy nie opuszcza nikogo, kto w niej z wiarą ufność położy..” (wspomnienie przyjaciela Antoniego Odyńca)
Adam klęczał z twarzą ukrytą w dłoniach. Po latach pisał:
„… Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie!…”
*
*
Zatem Matka Boża Ostrobramska witała dziewięć lat wcześniej, a teraz żegnała Mickiewicza w Wilnie, do którego nigdy już nie miał powrócić..
Nie zostawiła go – a towarzyszyła przez resztę życia, obfitującego w liczne podróże.. od Rosji, przez Niemcy, Czechy, Włochy, Szwajcarię, Francję po dzisiejszy Istambuł w Turcji..
*
*
Postać Mickiewicza daje wiele do myślenia.. może i dziś powierzenie Matce Ostrobramskiej spraw rozgrywających się w naszym życiu, byłoby aktem nie tylko dziecięcego zaufania, ale i roztropności..?