W butach Michała, Gabriela, Rafała..

Igniting Mission Archives - Seventy Two

Tracimy więź ze światem duchowym, spychając go w sferę fikcji. Fascynuje nas Tolkienowska saga, ale już wiarę w jasną i ciemną stronę mocy wielu nazwałoby naiwnością.
-Pochopnie zresztą i ze szkodą dla siebie-

29 września obchodzimy święto Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała. To okazja, aby poznać ich moc, usłyszeć ich głos i nieść uzdrowienie innym.

Trzech archaniołów – Michał, Gabriel i Rafał.
Bóg powierzył im specjalne misje wobec ludzi. Istotę każdej z nich określają ich imiona.

św. Michał – hebrajskie imię Mika’el znaczy „Któż jak Bóg”,
św. Gabriel – hebrajskie imię Geber’el znaczy tyle, co „mąż Boży” albo „wojownik Boży”,
św. Rafael – hebrajskie imię Rapha’el oznacza „Bóg uleczył”.

Są dyskretni, przeźroczyści, życzliwi, pełni pokory, nie narzucają się i mają nadludzką moc pochodzącą od Boga. Stworzeni zostali przez Niego, by służyli ludziom. W służbie wyraża się ich wielkość – tłumaczy egzorcysta ks. Artur Ważny. O świecie dobrych i złych duchów wie wiele. – Niewzywani nie przychodzą, nie narzucają się, szanują naszą wolność. Jeśli jednak nawiążemy z nimi relację, ochronią, ostrzegą, ubiegną, olśnią, uzdrowią. Robią swoje i odchodzą, żeby nie zatrzymywać nas na sobie. Anioł służy nam, bo Bóg tak chce, i na Niego wskazuje. Jest pokorny. Demon, kiedy go zawołam, także przyjdzie, ale nie będzie chciał odejść ze względu na swoją pychę – tłumaczy ks. Artur.

Wejdź w buty świętych Archaniołów!

..czyli powierzaj się ich opiece każdego dnia..
z ich pomocą „módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj jakby wszystko zależało od Ciebie”(Jan Paweł II)

***

W butach świętego Michała..

Basilica Santuario San Michele – Monte Sant'Angelo
Monte Saint Angelo – Sanktuarium świętego Michała

..możesz czuć się bezpiecznie..

Michael znaczy „Któż jak Bóg”. Z tymi słowami Archanioł Michał, rozpalony miłością Boga, rzucił się do walki z Lucyferem i zbuntowanymi aniołami. Święty Michał Archanioł jest w niebie księciem i wodzem wszystkich zastępów anielskich, rządcą królestwa niebieskiego, a na ziemi jest wielkim księciem ludu Bożego i opiekunem Kościoła świętego.

Ojciec Pio opierał się na ustawicznej modlitwie i interwencji wodza zastępów niebieskich. „Z jego udziałem – mówił – odniosłem moje najpiękniejsze zwycięstwa”.

Wezwania i modlitwy do tego potężnego anioła zalecał jako niezawodny środek zaradczy przeciwko nieporozumieniom i kłótniom w rodzinach oraz skuteczną pomoc w walce z pokusami złego ducha.

Jeżeli chcesz osiągnąć cel życia i prawdziwe szczęście, oddaj się i poświęć potężnemu Archaniołowi, słuchaj go i naśladuj, a On niezawodnie doprowadzi cię do Boga, do nieba, do wiecznego nieskończonego szczęścia. On nie tylko wskaże ci drogę, ale na tej trudnej drodze wspomoże i wzmocni cię, jak wzmocnił Chrystusa w Ogrójcu, w czasie Męki i w Jego Drodze Krzyżowej do chwały (nauka Św. Bonawentury). On doprowadzi cię do zwycięstwa.

Wszyscy szukają szczęścia, a przecież niewielu je osiąga, gdyż idą przez życie sami, bez doświadczonych przewodników, zadufani we własne siły i w swój rozum. Dlatego często stają się łupem złych duchów. Św. Michał Archanioł objawiając się świętobliwej siostrze Filomenie klarysce z Valls w Hiszpanii (+ 1868) powiedział: “Szczęśliwy naród, szczęśliwe miasto, szczęśliwa rodzina, szczęśliwy człowiek, którzy mnie się poświęcą – ci bowiem nie zginą”.

8 maja - rocznica objawień Michała Archanioła

O wielki Książę niebieski, najwierniejszy Stróżu Kościoła, święty Michale Archaniele, oto ja, chociaż bardzo niegodny Twego oblicza, jednak ufny w Twą dobroć, powodowany potężnym wpływem Twoich modlitw i licznymi Twymi dobrodziejstwami, staję przed Tobą w towarzystwie mego Anioła Stróża i w obecności wszystkich Aniołów niebieskich, których biorę za świadków mego nabożeństwa ku Tobie.
Ciebie dziś obieram za swego szczególnego obrońcę i orędownika. Postanawiam sobie mocno czcić Cię zawsze i usilnie szerzyć Twoją cześć. Bądź moją mocą przez całe życie, abym nigdy nie obraził Pana Boga myślą, słowem lub uczynkiem.
Broń mnie przeciw wszelkim pokusom szatańskim, głównie przeciw tym, które atakują wiarę i czystość, a w godzinę śmierci uproś pokój mej duszy i zaprowadź do ojczyzny wiecznej. Amen.

***

W butach świętego Gabriela..

Bazylika Zwiastowania Pańskiego w Nazarecie (Izrael)

..usłyszysz głos Boży..

Czy Gabriel, który zwiastował Maryi, że urodzi Syna Bożego, ma szansę dziś przebić się z Dobrą Nowiną, dotrzeć do ludzi? Życie duchowe potrzebuje ciszy. Gdzie ją znaleźć? Jak usłyszeć Boży głos? – Świat determinuje dziś odbiór każdego słowa. Wszechobecny nadmiar słów sprawia, że brakuje nam ciszy. Na ulicach wszystko krzyczy – znaki, witryny sklepów, reklamy. Trudniej jest nam skupić się na Bożym słowie i jego znakach. 

Już w Starym Testamencie ukazał się Gabriel prorokowi Danielowi i to w takim blasku, że prorok z przerażenia padł na kolana. Archanioł oznaczył wtenczas dokładnie czas przyjścia Mesjasza.

 „Danielu – rzekł – terazem wyszedł, abym cię nauczył, i żebyś zrozumiał. Od początku modlitw twoich wyszło słowo, a jam przyszedł oznajmić tobie, boś mąż pożądania jest; ty tedy bacz na mowę, a zrozumiej widzenie. Siedemdziesiąt tygodni (po siedem lat) ukrócone są na lud twój i na miasto święte twoje, aby się dokończyło przestępstwo, i grzech aby wziął koniec, ażeby nieprawość była zgładzona, a przywiedziona sprawiedliwość wieczna, i aby się spełniło widzenie i proroctwo, a był pomazany Święty świętych. A tak wiedz i uważaj! Od wyjścia słowa, aby zaś było zbudowane Jeruzalem aż do Chrystusa wodza, tygodni siedem i tygodni sześćdziesiąt dwa będzie, a znowu będzie zbudowana ulica, i mury w ciasnocie czasów. A po tygodniach sześćdziesięciu dwóch będzie zabity Chrystus, a nie będzie ludem jego, który się go zaprze. A miasto i świątynię zburzy lud z wodzem, który przyjdzie; a koniec jego spustoszenie, a po skończeniu wojny postanowione spustoszenie. A wzmocni przymierze z mnogimi tydzień jeden, a w połowie tygodnia ustanie ofiara i ofiarowanie”(Daniel 9,22-27).

Po upływie tych siedemdziesięciu tygodni, czyli 490 lat, zwiastował archanioł Gabriel staremu kapłanowi Zachariaszowi w świątyni w Jerozolimie narodzenie Jana Chrzciciela, jako poprzednika Mesjasza, owego Baranka Bożego. „Nie bój się! – rzekł do Zachariasza, przerażonego widokiem posłańca Niebios – bo wysłuchana jest prośba twoja, a żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, i nazwiesz imię jego Jan, A ty będziesz miał wesele i radość, i wielu będzie się radować z narodzenia jego”(Łuk. 1,13-14).

W sześć miesięcy później ukazał się znowu archanioł Gabriel Najświętszej Maryi Pannie z radosną nowiną, iż zostanie Matką Zbawiciela. „Bądź pozdrowiona – rzekł do Niej – łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami. Znalazłaś łaskę u Boga. Oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, a nazwiesz imię Jego Jezus”(Łuk. 1,28. 30. 31).

Nie bez powodu  tę wyjątkową misję Bóg powierzył Gabrielowi, którego imię tłumaczy się również jako „Bóg jest moją siłą”, gdyż z pewnością Najwyższy musiał obdarzyć kruchą z natury istotę ludzką wielką siłą, by poczuła się zdolna do poświęcenia.

W dialogu utrwalonym przez Łukasza, widać pomiędzy wierszami ogromną pokorę tego potężnego anioła wobec Maryi. Odpowiada na jej pytania, zwraca się do niej z wielkim szacunkiem i wyraźnie uznaje jej niezwykłość.

W zachowaniu Gabriela jest jakaś delikatność, a może nawet… onieśmielenie. Wystarczy sobie przypomnieć, jak bardzo różny jest opis zwiastowania Zachariaszowi narodzin jego syna – Jana Chrzciciela. Tam Gabriel zachowuje się władczo, można nawet powiedzieć oschle, a gdy kapłan nie dowierza, że mógłby zostać ojcem w podeszłym wieku, niebiański duch bez najmniejszych skrupułów sprawia, że Zachariasz aż do dnia narodzin staje się niemową. Sześć miesięcy później ten sam anioł wobec nastolatki z Nazaretu jest pełen pokory i czci.

O uczuciach Gabriela w chwili zwiastowania, próbuje mówić między innymi piękny wiersz Rainera Maria Rilkego, pochodzący z Księgi obrazów (Das Buch der Bilder), w którym wielka teologia spotyka się z naprawdę wielką poezją:

Nie jesteś bliżej niż my Boga;
Jesteśmy wszyscy dalecy od Niego.
Ale cudowne są i błogo-
sławione twe ręce przez Niego.
U żadnej z niewiast tak wychylone
Nie dojrzewają pod takim powiewem:
Ja jestem rosą, ja dniem wionę,
Ale ty jesteś drzewem.

Rozpiąłem skrzydła swe ku dniom
najodleglejszym, gdym wzlatał;
teraz przepełnia twój mały dom
moja ogromna szata.

A jednak czujesz swą samotność
jak nigdy; czy widzisz mnie, nie wiem;
bom jest jak powiew, co gaju dotknął,
ale ty jesteś drzewem
.

Anioły wszystkie trwożą się tak,
już samych siebie niepomne:
nigdy pragnienie nie było tak
niepewne i tak ogromne.

I może wkrótce cię poruszy
coś, czego w snach się spodziewasz.
Bądź pozdrowiona, widzę w duszy:
gotowa już: dojrzewasz.

Tyś mi jak wielka brama była,
która się wnet otworzy.
Tyś ucho ku mnie nakłoniła
i moja pieśń się zagubiła
w tobie jak w wielkim borze.

Tak sen z tysiąca jednej nocy
spełniłem tobie moim śpiewem.
Bóg spojrzał na mnie: i olśnił patrzący
Ale ty jesteś drzewem.

Próbę wyobrażenia i uczczenia Zwiastowania widzimy też w modlitwach i to tych codziennych. W upowszechnionej postaci „Pozdrowienia anielskiego”  słowa Gabriela skierowane do Maryi i przytoczone w Ewangelii Łukasza: „Zdrowaś Maryjo, łaskiś Pełna”, stały się najczęściej powtarzanym fragmentem Biblii: a tym samym Gabriel stał się najczęściej cytowanym aniołem na świecie.  Nie tak prosto jest znaleźć w Polsce miejsce, gdzie w południe nie dobiegłby nas dźwięk kościelnych dzwonów na zaproszenie, by przypomnieć sobie o tej właśnie scenie – o Tajemnicy Wcielenia.

Historia miłosierdzia – Zwiastowanie – MISERICORS – Codzienna aplikacja  Miłosierdzia

Ta prosta południowa modlitwa, o której przypomną nam dzwony albo sygnał w radiu, to dobra okazja, aby w „szale pracy” wejść w buty Gabriela i złapać na chwilę oddech – także ten duchowy. Oddech krótki, ale jakże „bogaty”!

Tak. Właśnie w południe, gdy jesteśmy już zazwyczaj w wirze naszych codziennych spraw i obowiązków. W połowie dnia, gdy już minęło kilka godzin od poranka, kiedy byliśmy pełni sił i zapału, a wciąż jeszcze daleko do wieczornego odpoczynku. W południe, gdy skrada się do nas znany dobrze ojcom pustyni „demon południa”, kuszący do zniechęcenia, rozgoryczenia, znudzenia, bylejakości i rozpaczy, za przyczyną świętego Gabriela usłyszmy Boga niewidocznie obecnego w naszej codzienności..

Święty Gabrielu Archaniele, który byłeś zawsze zwiastunem dobrej nowiny, dopomagaj nam do spokojnego przyjmowania wszelkich wieści. Byśmy nigdy nie ulegali panice, a zawsze umieli zaufać Bogu, którego łaską jesteśmy umocnieni. Przyczyniaj się także do tego, aby oznajmiana nam prawda stawała się dla nas jasna i zrozumiała, byśmy umieli przyjąć to, co Bóg w swej dobroci nam objawia. Amen.

***

W butach świętego Rafała..

Wilno | Kościół Św. Rafała i klasztor Jezuitów | Kościół Św. Rafała na  Śnipiszkach w Wilnie... - Foto 15437
Kościół świętego Rafała Archanioła w Wilnie

..nie zabłądzisz na drogach miłości..

Gdy brakuje nam zdrowia, gdy przechodzimy przez życiowe ciemności, podczas bezsennych nocy – zamiast zamawiać w telesklepie wątpliwego pochodzenia „cudowne” specyfiki – możemy liczyć na pomoc anioła, którego imię – Bóg uzdrawia – jest zapewnieniem o Bożej interwencji. Wobec wielu anielskich karykatur, jakie serwuje nam popkultura (chociażby w postaci dwuznacznych reklam), warto zapoznać się z tym Archaniołem i wejść również w Jego buty..

Rafał – święty patron ludzkich dróg..

..przedstawił się w Księdze Tobiasza, iż jest jednym z “siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański” (Tb 12, 15). Występuje w niej pod postacią ludzką, przybiera pospolite imię Azariasz i ofiarowuje młodemu Tobiaszowi wędrującemu z Niniwy do Rega w Medii swoje towarzystwo i opiekę.

Ratuje go z wielu niebezpiecznych przygód, przepędza demona Asmodeusza, uzdrawia niewidomego ojca Tobiasza.

Można powiedzieć, że święty Rafał Archanioł to lekarz i przyjaciel nie z tej ziemi. Ukazuje dobroć Opatrzności Bożej, jest tym, który zanosi modlitwy ludzi przed tron Boży. Według Ewangelii św. Jana to jego spotykamy przy sadzawce w Betsaidzie, gdzie dokonywały się cudowne uzdrowienia. Księgi pozabiblijne żydowskie i chrześcijańskie mówią o jego roli w życiu ludzi. Czynią go opiekunem podróżujących, typowym Aniołem Stróżem. Za takiego też uznała Rafała pobożność chrześcijańska.

Jako Anioł Uzdrowienia, Rafał ma za zadanie doprowadzić nas do pełni życia. Choć może to łączyć się z uzdrowieniem fizycznym, ostatecznym celem jest uzdrowienie naszej duszy. Archanioł Rafał jest też uważany za anioła radości, patrona podróżnych, głosicieli Dobrej Nowiny oraz patrona mężczyzn i kobiet szukających dobrego małżonka. Kiedy modlimy się do Archanioła Rafała, prowadzi on nas na drodze ku Bogu.

Święty Rafale Archaniele
z mieczem trąbą tarczą ciężką
prowadź duszę do Nieba
zwyczajną polną ścieżką..

Święty Rafale Archaniele, posłańcze miłości Bożej, prosimy cię, ogarnij nasze serca ogniem tej miłości i nie pozwól, byśmy kiedykolwiek stali się oziębłymi, spraw, byśmy w życiu codziennym szli stale po drogach miłości
i miłością wszystko przezwyciężali.
Amen

Święty Rafale Archaniele, wielki Książę niebieskiego dworu znany ze swej mądrości i łaski, prowadź wszystkich podróżujących na lądzie lub na morzu. Pocieszycielu strapionych i ucieczko grzeszników, błagam Cię, abyś pomagał mi we wszystkich moich potrzebach i we wszystkich cierpieniach ziemskiego życia, tak jak pomagałeś młodemu Tobiaszowi w czasie jego podróży. A ponieważ jesteś lekarzem posłanym od Boga, pokornie proszę Cię, abyś uleczył mnie z licznych chorób duszy i ciała, jeśli to posłuży dla mojego dobra. Szczególnie proszę Cię o anielską czystość, która sprawia, że staję się świątynią Ducha Świętego. Amen.

Litania do świętych Archaniołów Michała, Rafała i Gabriela

Do Św. Michała
Boże, który sprawiłeś, że błogosławiony Michał, Twój Archanioł, zwyciężył pysznego Lucyfera i nikczemne duchy, błagamy Ciebie, byśmy walcząc pod Krzyżem i za swoje przyjmując dewizę: Któż jak Bóg! zwyciężyli wszy­stkich naszych wrogów, pokonali wszelkie przeszkody i uporządkowali nasz żywot zgodnie z Twoją wolą i przykazaniami. Przez Jezusa Chrystusa, Pana Naszego. Amen.

Do Św. Gabriela
Boże, orędowniku zbawienia ludzkości, który posłałeś błogosławionego Gabriela, stojącego przed Twoim tronem, by zwiastował prześwietnej Dziewicy tajemnicę wejścia Twojego błogosławionego Syna w ciało człowiecze, błagamy Ciebie, byśmy poprzez jego wstawiennictwo zyskali pomoc w każdej naszej potrzebie, duchowej i doczesnej. Przez Jezusa Chrystusa, Pana Naszego. Amen.

Do Św. Rafała
Boże, który w swej niewysłowionej dobroci uczyniłeś bło­gosławionego Rafała przewodnikiem wiernych w ich wędrówkach, pokornie prosimy Cię, by poprowadził on nas na drodze zbawienia i byśmy doświadczyli jego pomocy w chorobie duszy. Przez Jezusa Chrystusa, Pana Naszego. Amen


Opublikowano

Pani jesiennych siewów..

8 września w kościele katolickim obchodzimy Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

Zapraszamy na Msze Święte o godz. 17:00 i 18:00

*

*

Święto to wywodzi się z Jerozolimy, gdzie każdego roku w tym dniu obchodzono rocznicę poświęcenia kościoła pod wezwaniem NMP.

W VII wieku pojawiło się w Rzymie, by następnie szybko rozprzestrzenić się w krajach zachodnich, a następnie słowiańskich. Z czasem stało się jednym z głównych świąt maryjnych.

W naszej tradycji ludowej Matka Boska jest patronką jesiennych siewów i ozimin stąd nazywamy ją Matką Boską Siewną.
*

Na ziemię uśpioną – w błękitach i zorzach –
szczeblami promieni schodzi Matka Boża – 
i ziarna po rolach rozsiewa…


A ziarna w jej dłoniach świetlanych się mienią – 
nim padną na skiby, zórz rannych czerwienią 
rozlaną na niebie i drzewach. 


Mgły siwe po polach i niwach się wloką – 
szatami Siewczyni rozwiane szeroko –
i chaty niebieskie śpią jeszcze – 


Gdy Śliczna Panienka z zapaski srebrzystej 
rozsiewa po skibach zbóż ziarna złociste…
i skrapia je rosą, jak deszczem. (…)


*

Tak opisaną, przed laty, przez ludowego poetę Matkę Boską Siewną przedstawił na swym obrazie Piotr Stachiewicz – polski malarz i ilustrator urodzony w Nowosiółkach Gościnnych na Podolu.

Piotr Stachiewicz (1858-1938)
Matka Boska Siewna

*

Malowidło nawiązuje do jednej z legend o Matce Bożej, wywodzących się z literatury ludowej. Jest to opowieść o ucieczce Świętej Rodziny do Egiptu przed Herodem.

Kiedy Józef wraz z Maryją i Dziecięciem szczęśliwie wydostali się z lasu, ujrzeli świeżo zaorane pola. Z trudem wędrowali dalej, potykając się o grudy ziemi. Po chwili dostrzegli chłopa siejącego pszenicę. Maryja pozdrowiła go i przepowiedziała, że już następnego dnia będzie zbierał plon, na co chłop spojrzał na Nią z niedowierzaniem. 

Więc Maryja Panna Jezusa Józefowi na ręce złożyła, sama się płachtą przepasała i poszła rolą wzdłuż bruzd zaoranych: drobną rączyną drobne ziarno siała, a kędy tylko garść zboża rzuciła, wytryskiwały z ziemi strumienie kłosów i falować zaczynały i pszenica wyrastała jak las. Zasiała tak całe pole daleko, daleko, aż po sam kraniec gruntu i wróciła.
(Marian Gawalewicz)

Kiedy chłop zrozumiał, że na jego polu dokonał się cud – upadł na kolana, aby podziękować Bogu, a następnie rozpoczął żniwa.

*

*

Nasi przodkowie głęboko wierzyli, że tylko Bóg – przez pośrednictwo Maryi – może powołać ziarno do życia i dać mu wzrost, dlatego właśnie w uroczystość Matki Bożej Siewnej przynosili je do świątyni, prosząc, aby Maryja czuwała nad jesienną siejbą i wyprosiła u Bożego tronu potrzebne łaski.

Dawniej obrządek jesiennych zasiewów miał bardzo uroczysty charakter.

*

*

Pierwsze skiby zaoranego pola rolnicy skrapiali wodą święconą i obsiewali poświęconymi ziarnami zbóż. W niektórych rejonach Polski pierwszą garść zboża rzucali w ziemię na kształt krzyża, wypowiadając przy tym słowa: W imię Boskie.

Nasi przodkowie dodawali niekiedy do pobłogosławionego zboża ziarna wyłuskane z kłosów poświęconych w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Wierzyli, że dzięki temu zapewnią sobie obfite plony. Warto dodać, że podczas zajęć na roli przerywali pracę na dźwięk kościelnego dzwonu, ściągali czapki z głów i zwracając się w kierunku świątyni, odmawiali modlitwę Anioł Pański.

Szkoda, że ten tak piękny, wypływający z głębokiej pobożności naszych przodków obrządek, coraz bardziej odchodzi w zapomnienie..


*

Wyszła z mgły
rosą poranną w pole
szczodrymi dłońmi
rozrzuca nasiona

sukienka zmoczona
rozsnuwa nitki babiego lata

W oddali
żurawie żałośnie
żegnają się przed odlotem



W dojrzałych kłosach pszenicy
W słońcu, które przypieka bok jabłka

W słojach pełnych zapasów na zimę
Przychodzi

W ciężkiej pracy rolnika
W jego pomarszczonych dłoniach
Świętych jak upieczony chleb




Matka Boska Siewna
na obumarcie
do życia nawołuje


*



Opublikowano

..Maryjo –

tyle w Tobie ciszy

i pełnia łaski..

Taka jak Ty

..czyli o sierpniowym spacerze po krawędziach sumienia..


Sierpień czas zacząć.. znów przyszedł, razem ze swoim kolorem, zapachem i pięknem.. poza majem i październikiem jest to miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej. Nabożeństwa, modlitwy, pielgrzymki – towarzyszą codzienności wielu z nas.

Maryja, „Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu (Ap 12,1)”, jako Matka Boga i ludzi jest nam bliska i wstawia się za nami. Czasami łatwiej nam zwrócić się do Niej, niż do Jezusa. Ona jednak tej naszej modlitwy nie zatrzymuje dla siebie, ale przedstawia ją Bogu, jak podczas wesela w Kanie Galilejskiej. Pokorna, zawsze w cieniu Syna i zawsze na Niego wskazująca..

Maryja uczy nas ciszy..

Matka Boża uczy nas ciszy, ale nie takiej zwyczajnej. Chodzi o ciszę wewnętrzną, bez której nie ma mowy o modlitwie. O ciszę, która przychodzi nam z tak wielkim trudem, ponieważ jesteśmy rozgadani, rozbici, roztargnieni przez całe mnóstwo mało znaczących spraw. Matka Boga tymczasem jest zatopiona w ciszy, ponieważ cechuje ją prostota. Ona jest przywiązana do Boga i szuka wyłącznie Jego woli.

Znam na pamięć jasnogórskie rysy,
ostrobramskie, wileńskie srebro
wiem po ciemku, gdzie twarz Twoja i koral,
gdzie Twa rana, Dzieciątko i berło

ręką farby sukni odgadnę
złote ramy, cyprysowe drewno
lecz dopiero gdzieś za swym obrazem
żywa jesteś i milczysz ze mną

ks.J.Twardowski

Maryja to silna kobieta..

Nie pyta Józefa, czy może odwiedzić Elżbietę..

Brzemienna dziewczyna idzie w góry  bez niczyjej wiedzy. Prawdopodobnie dołącza do grupy kupców czyli obcych osób! Dla współczesnego świata to jak scena z bajki o superbohaterce. Jesteśmy pod wrażeniem jej gotowości do działania. Dla Maryi prawo czy kultura były bardzo ważne, ale nie mogły ją powstrzymywać przed aktywnością. To przykład niesamowitej sprawczości oraz ufności w Bożą opiekę.

Ile siły musiało kosztować Ją zwiastowanie?

Pewnie spodziewała się odrzucenia przez Józefa, całą rodzinę, naród i była przygotowana na śmierć. Potrafiła jednak stłumić te wszystkie emocje, a nawet wyelminować przez wiarę – czystą i niezachwianą. Jaka to odwaga i konsekwencja! Ile ufności zawierało się w słowie „Fiat”!

Wie, że Bóg ma dobry plan..

Każda kochająca matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Pragnie dać mu pełnię bezpieczeństwa, zwłaszcza na początku jego dni na tym świecie. A gdzie przyszedł jej pierwszy i jedyny syn na świat? W stajence, w obcym mieście i to jeszcze wśród wrogich spojrzeń mieszkańców, ponieważ nikt nie chciał pomóc tej rodzinie w potrzebie. Maryja wiedziała, że ma Boży plan do wypełnienia. Była konsekwentna i radziła sobie w każdej sytuacji. Co za niesamowita umiejętność zamiany stajni w dom… Tej nocy w Betlejem nie było żadnej z rzeczy, których mogła potrzebować rodząca kobieta.. A jednak tej nocy Jezusowi nie zabrakło niczego..

Mamie trudniej odmówić..

Dużo później mamy w Piśmie świętym obraz wesela w Kanie Galilejskiej. Maryja obserwuje i spostrzega, że brakuje wina. Przekonuje więc Jezusa, aby się tym zajął. Sam Chrystus wcale nie jest uległy. Wzbrania się, ale ona nie zważa na jego wymówki. Instruuje już służbę i stawia Jezusa przed faktem dokonanym. Wie, że nie będzie w stanie jej odmówić. Wie, że może dla dobra innych „wykorzystać” swoją przewagę w relacjach matki z synem. Ta sprawczość, która za młodu pozwoliła jej odpowiedzieć na zaproszenie Boga pojawia się po raz kolejny.

Uczy miłości bez stawiania warunków..

Niesamowitą postawą wykazuje się w trakcie działalności publicznej Jezusa. Strasznie jej mało w Ewangeliach, właściwie nic nie wiemy o tym, co robi. Pewnie zdecydowała odsunąć się na bok, aby nauka Jezusa nie była zaburzona przez jej matczyne potrzeby.  Ile w tym pokory!

Matki często chcą być obecne w życiu swoich dzieci. Doradzać, kierować, wybierać za nie i wciąż podpowiadać najlepsze wybory. Maryja potrafi się opanować. Dobrze wie, kiedy i gdzie jest potrzebna. Wstrzymuje swoje matczyne, naturalne zapędy i pozwala Jezusowi działać według własnego planu. Nie sprzeciwia się, nie szantażuje emocjonalnie, aby z nią pozostał. Jest przy Nim, ale nie absorbuje go swoją obecnością. Znosi też w pokorze słowa swego syna „Któż jest moją matką?…”.

Twoją duszę miecz przeniknie..

Serce Maryi podczas męki i śmierci Jezusa – nie sposób wyrazić, nie da się.. Na myśl szybko przychodzi jedna szczególna scena spod krzyża. Kiedy Jezus mówi do Maryi  i Jana: „Oto Matka Twoja”, „Oto Syn Twój”, Maryja staje się Matką wszystkich ludzi. WSZYSTKICH ! Również oprawców swojego syna, oskarżycieli, żołnierzy, faryzeuszów i Heroda. To dopiero doświadczenie ponad ludzkie możliwości. Niewyobrażalne. Niemożliwe dla kogoś, kto nie doświadczył Bożego prowadzenia, Jego mocy i relacji z Nim.  Maryja wie, czym jest MIŁOŚĆ bezwarunkowa i ciągle nas tego uczy..

W polu, u drogi rozstajnej,
Przy rozwalonym wpół płocie,
Stoi krzyż prosty, zwyczajny,
Taki, jak stał na Golgocie.
Z rozpostartymi ramiony
Przemawia niemą rozpaczą.
Czarne obsiadły go wrony,
Strząsają pióra i kraczą.
Górą chmur niskich kłąb płynie
Sinym, żałobnym łachmanem.
Co dzień o zmierzchu godzinie
Stoję tam z Marią i z Janem.

L.Staff

Healing Room am 7.8. | G3 Basel

Tu była, tu jest..

Maryja to silna kobieta. Warto zapamiętać to jedno zdanie. Działała, nie poddawała się, nie obarczała winą innych czy samego Boga za ciężkie chwile.

Była i jest jedną, wielką, aktywną Miłością !!!

*

Matko naszych kiełkujących pragnień,
Którym tak bardzo dokuczyła zima,
Pani naszych szeptanych pacierzy,
Co jak skrzek żabi wędrują w niepewność…

Od wielkości naszej zachowaj nas !

Matko opuszczonych sadów,
Pani łąk, które będą kosić,
pól pełnych bławatków,
Które kochamy, chociaż przeszkadzają zbożu…

Naucz nas widzieć to, po czym stąpamy !

Matko Światła zza horyzontów naszych wyobrażeń,
Płaszczem swoim od trwogi wszelkiej
nas osłoń.
Słowa nasze z czynami naszymi pojednaj,
Synowi swojemu nas poleć,
A w rozpaczy naszej prowadź
Gwiazdą Jego Krzyża.

Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Pani !

Żniwa popsute – Co mi się nawinęło przed obiektyw – Witold Ochał

Sierpień to również miesiąc wyrzeczeń i rocznic ważnych wydarzeń historycznych.


W tym czasie Kościół wzywa katolików do abstynencji od napojów alkoholowych lub przynajmniej do zachowania trzeźwości.

Ale dlaczego wybrano sierpień?

Sierpniowa abstynencja była nieoczywistą, alternatywną, ale skuteczną formą protestu przeciwko „zapominaniu” o Powstaniu Warszawskim i protestu przeciwko niweczeniu dorobku Solidarności. Ktoś wymyślił, że dobrze będzie, jeśli każdy sierpień stanie się „narodowym zrywem”, jak w 1944r. sprzeciw temu, co zniewala..jak solidarność z innymi w 1980…

Moja decyzja o tym, czy wypiję konkretny kieliszek czy kufel, nie przesądza o losie moim, mojej rodziny, czy Ojczyzny. Bo też wcale nie chodzi o jedną decyzję, lecz o serię decyzji, o całą moją postawę. I nie chodzi wyłącznie o alkohol, lecz o wszystko, co mnie może w jakikolwiek sposób ograniczać.

Sierpniowa abstynencja to jeden z obszarów walki duchowej o naszą polską, katolicką, a przede wszystkim ludzką tożsamość. Możemy stać z boku tej walki  – mamy prawo zadbać o własny komfort w imię „dobrej zabawy z przyjaciółmi”(nawiasem mówiąc dobro buduje się w trudzie; po zabawie człowiek jest radosny, a nie skacowany; przyjaźń zaś tworzy się przez otwartość umysłu, a nie jego ograniczanie..) Możemy liczyć, że nigdy w naszej rodzinie i w naszym środowisku nie pojawi się alkoholik, który zakłóci nam spokojne bytowanie. Jakaś szansa jest.

W 1944 niektórzy młodzi nie poszli do Powstania. Woleli udawać, że nie ma żadnej walki. Ale potem do ich domów przyszły oddziały Waffen SS.

Lepiej jest ginąć w walce. Przynajmniej człowiek wie, po co i dlaczego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tyle-w-Tobie-ciszy.jpg

..Maryjo –

.. w wodospadach wartko płynących strumieni,
na skalnych krawędziach sumienia,
w pustce ciemnych jezior,
wśród szeleszczących wiatrem traw..

w smutku i we łzach –

przyjmij nasze troski powszednie
sierpniowych wyrzeczeń, zadań i prac..

*


Opublikowano

Litania do Najdroższej Krwi Chrystusa Pana

Kyrie elejson. Chryste elejson. Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.  
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.  
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.  
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.  
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.  
   
Krwi Chrystusa, Jednorodzonego Syna Ojca Przedwiecznego, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, wcielonego Słowa Bożego, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, nowego i wiecznego Przymierza, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, przy konaniu w Ogrójcu spływająca na ziemię, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, tryskająca przy biczowaniu, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, brocząca spod cierniowej korony, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, przelana na krzyżu, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, zapłato naszego zbawienia, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, która poisz i oczyszczasz dusze w Eucharystii, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, zdroju miłosierdzia, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, zwyciężająca złe duchy, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, męstwo Męczenników, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, mocy Wyznawców, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, rodząca Dziewice, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, ostojo zagrożonych, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, ochłodo pracujących, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, pociecho płaczących, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, nadziejo pokutujących, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, otucho umierających, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, pokoju i słodyczy serc naszych, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, zadatku życia wiecznego, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, wybawienie dusz z otchłani czyśćcowej, wybaw nas. rozważanie
Krwi Chrystusa, wszelkiej chwały i czci najgodniejsza, wybaw nas. rozważanie
   
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
 

K. Odkupiłeś nas, Panie, Krwią swoją.

W. I uczyniłeś nas królestwem Boga naszego.

Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, Ty Jednorodzonego Syna swego ustanowiłeś Odkupicielem świata i Krwią Jego dałeś się przebłagać, † daj nam, prosimy, godnie czcić zapłatę naszego zbawienia i dzięki niej doznawać obrony od zła doczesnego na ziemi, * abyśmy wiekuistym szczęściem radowali się w niebie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.




Dzisiaj (23 czerwca) zakończenie oktawy Bożego Ciała. Msza św. o godz. 17:00 z błogosławieństwem dzieci i poświęceniem wianków z ziół i kwiatów.

Uroczystość Bożego Ciała

16.06.2022

*

Gdybym na nowo kiedyś się narodził,
mógł wybrać wreszcie swoją słuszną drogę,
szukając pewnie bym się nie nachodził,
bo bez wątpienia
poszedłbym za Bogiem..

*
IMG-20220619-WA0024 DSC_0178 IMG-20220619-WA0003 DSC_0160 DSC_0161 DSC_0163 DSC_0166 DSC_0183 DSC_0185 DSC_0188 DSC_0189 DSC_0194 IMG-20220619-WA0015 IMG-20220619-WA0046 IMG-20220619-WA0048 IMG-20220619-WA0049 IMG-20220619-WA0050 IMG-20220619-WA0052 IMG-20220619-WA0005 DSC_0181 DSC_0198 IMG-20220619-WA0013 IMG-20220619-WA0006 DSC_0201 IMG-20220619-WA0007 IMG-20220619-WA0004 IMG-20220619-WA0009 DSC_0203 DSC_0205 IMG-20220619-WA0023 IMG-20220619-WA0008 IMG-20220619-WA0010 IMG-20220619-WA0039 DSC_0210 IMG-20220619-WA0040 DSC_0211 IMG-20220619-WA0000 IMG-20220619-WA0001 IMG-20220619-WA0002 DSC_0213 DSC_0215 IMG-20220619-WA0014 DSC_0216 DSC_0219 IMG-20220619-WA0043 IMG-20220619-WA0044 IMG-20220619-WA0016 IMG-20220619-WA0045 IMG-20220619-WA0017 IMG-20220619-WA0041 IMG-20220619-WA0042 DSC_0223 IMG-20220619-WA0011 IMG-20220619-WA0012 DSC_0227 DSC_0234 DSC_0235 DSC_0236 IMG-20220619-WA0018 IMG-20220619-WA0037 IMG-20220619-WA0038 IMG-20220619-WA0035 IMG-20220619-WA0036 DSC_0240 DSC_0242 DSC_0245 IMG-20220619-WA0019 IMG-20220619-WA0033 IMG-20220619-WA0031 IMG-20220619-WA0020 IMG-20220619-WA0021 IMG-20220619-WA0022 DSC_0251 DSC_0252 DSC_0253 DSC_0255 DSC_0257 IMG-20220619-WA0032 IMG-20220619-WA0025 IMG-20220619-WA0026 IMG-20220619-WA0027 IMG-20220619-WA0028 IMG-20220619-WA0029 DSC_0259 DSC_0264 lightbox gallery flashby VisualLightBox.com v6.1


Opublikowano

Chwytam się Twojego Serca – to Twoja najsłabsza strona..

„Obiecuję ci, że obraz Mego Serca wszędzie tam, gdzie będzie czczony, stanie się niewyczerpanym źródłem wszelkiego błogosławieństwa. Na dowód Mojej miłości będzie on dla was ucieczką w każdej trosce i niebezpieczeństwie i da wam bezpieczne schronienie w godzinie waszej śmierci. Kto zwróci się do Mego Serca, znajdzie pomoc i ukojenie…” –
– mówił Jezus w grudniu 1673 r. w Paray-le-Monial.

*

Święta Małgorzata Alacoque

To przed nią Bóg odsłonił swoje Serce w niewielkiej kaplicy burgundzkiego miasteczka.

Poprosił, by opowiedziała światu o Jego miłości.

I zrobiła to.

___

Wszystko zaczęło się 27 grudnia 1673 r. Młoda zakonnica – ma wtedy 26 lat, a stażu zakonnego zaledwie dwa – Małgorzata Maria Alacoque, w klasztorze wizytek w Paray-le-Monial trwa na adoracji Najświętszego Sakramentu.

 I nagle, zamiast białej hostii, widzi Jezusa.

A Ten, jakby nigdy nic, pokazuje jej otwartą pierś, a w niej Serce pałające wielką miłością do ludzi! 

Mało tego, w symbolicznym geście bierze serce Małgorzaty Marii i wkłada je do swojego, a następnie oddaje, ale już wypełnione płomieniem miłości zaczerpniętym ze swojego Serca…

Rozmawiają.

A właściwie On mówi, i Jego Serce, od którego Małgorzata nie potrafi oderwać oczu.

*

Objawienia powtarzają się.. Chrystus przychodzi w sprawie swojego Serca aż cztery razy!
„Pragnę być kochanym przez ludzi w Najświętszym Sakramencie, lecz jest to pragnienie tak wielkie, że Mnie o śmierć przyprawia, a nie znajduję nikogo, kto by się starał – stosownie do mego oczekiwania – aby je zaspokoić, odpowiadając wzajemnością na moją miłość…”.

_____

Dzięki Małgorzacie znamy słowa Jezusa. Obiecał w nich doświadczenie oceanu miłości…

Czy odrzuci mnie, jeśli przyjdę..?

*

„Ukaż im Moją miłość pod postacią widzialnego Serca. Niech obraz Mego Serca zostanie wystawiony na widok publiczny, tak, ażeby każdy mógł Je zobaczyć. Nie ma innego znaku, który mógłby wzruszyć nieczułe ludzkie serca. Jeśli widok Mego zranionego Serca, pełnego miłości do was, nie zawróci was ze złych dróg, nie ma dla was ratunku! (…).

*
Kaplica objawień w Paray-le-Monial w Burgundii nie jest zbyt duża.

Dwa rzędy ławek, srebrzyste serce zwieńczone krzyżem, relikwie św. Małgorzaty w bocznej wnęce i szeroka wnęka prezbiterium z półkolistym malowidłem nad ołtarzem. 

Obraz przedstawia Małgorzatę z otwartymi ramionami, w habicie sióstr wizytek. Nad nią i dziesięcioma innymi postaciami góruje rozświetlona postać Jezusa. Jego ramiona też są otwarte, a właściwie rozpostarte, bo wisi na krzyżu.

Jednak belek krzyża nie widać – wchłonęło je potężne światło Zmartwychwstałego Pana.

Jezus – w białej szacie – z odsłoniętym Sercem w kształcie ogniowej kuli, patrzy na Małgorzatę..

W tym spojrzeniu jestem też ja, ze wszystkim, w czym zawiodłam i we wszystkim, z czego mnie wyciągnął, z czego uratował.

Wtulam się więc w to Serce, wołam o Jego miłość.  Żar, który płonie w Najświętszym Sercu Jezusa – staram się przez przylgnięcie do Niego przenosić w moje serce.

I odpalam gasnące, przemoczone grzechem drewienka od Źródła Ognia, którym On jest.


Opublikowano

Sercem w serce..

*

Dłoń uniesiona lekkim gestem
Znaczy na czołach otwarte bramy..


– Wsłuchani w miłość
wymalowaną na witrażach
stworzoną z tęsknot
nieprzespanych nocy
uderzeń deszczu w pochyloną kopułę
dzwonnicy
szelestu kartek
na których ścielą się Słowa –


To spojrzenie
roztapia serce..


Pozwól być pyłem
którego nie strzepuje się
z sandałów..

*
*

..gdybym mogła zobaczyć Miłość
podobno przechadza się po pokoju..


dziś na przykład, mój Anioł Stróż
tłumaczył mi – codzienność –
dobrą porę wybrał
przy zmywaniu naczyń

mówił coś o drobiazgach
o uśmiechu ekspedientki z piekarni
życzliwym spojrzeniu przechodnia
co razem ze mną czekał na pasach
cichej modlitwie za rodzinę
przypomniał o telefonie
po którym z radości dostałam wypieków na twarzy

zobacz –
w tym wszystkim jest Miłość
pozornie
zwyczajna
a tak ważna

*
Tymczasem Maryja
się uśmiecha
i wychodzi na zewnątrz

chodzi po wiosce
zwołuje ludzi na ostatnie Majowe


Przyszły babcie
jak zawsze wierne
kapłan
zaczął śpiewać litanię

Maryja
objęła rękoma
Tabernakulum

– delikatnie

*


Opublikowano